EOK Elbląska Orkiestra Kameralna

Kilka miesięcy przygotowań, cztery dni prób, trzy dni koncertów i już? VI Festiwal „Muzyka Polska na Warmii i Żuławach” przeszedł do historii, ale po raz kolejny udowodnił, że mieszkańcy regionu są spragnieni kultury muzycznej przez duże „k”. W tym roku Elbląska Orkiestra Kameralna zaspokoiła ich pragnienia wraz z Kasią Moś i jej zespołem, pod dyrygenckim okiem maestro Marka Mosia. Nasi artyści podążyli śladami twórcy polskiej opery narodowej – Stanisława Moniuszki.

Polska muzyka filmowa z prędkością dwóch gitar na godzinę? Tak żegnać lato potrafią tylko Marek Napiórkowski i Artur Lesicki, a jeśli dołączają do nich Krzysztof Herdzin i Elbląska Orkiestra Kameralna, to niezawodny znak, że czeka nas muzyczna uczta dla uszu i oczu - Celuloid. Już 25. sierpnia Salę Koncertową ZPSM wypełni to, co najpiękniejsze na styku świata muzyki i świata filmu. Wiązance takich przebojów ulegnie nawet najwytrawniejszy florysta…

„Co kompozytor miał na myśli?” – odkrycie tej prawdy to zadanie niełatwe, zwłaszcza jeśli chodzi o dorobek Stanisława Moniuszki. Takiego wyzwania podjęła się kilkoro artystów rodem z Górnego Śląska, którzy nie tylko znaleźli klucz do twórczości autora Halki, ale postanowili przenieść ją w XXI wiek.

Rozgwieżdżone radziejowickie niebo, a pod nim kilkusetletni park, klasycystyczny pałac oraz festiwalowy namiot, w którym klasyka przeplata się z jazzem i folkiem. W takiej scenerii odbywa się XI Letni Festiwal im. Jerzego Waldorffa w Radziejowicach, który wczoraj uświetniła Elbląska Orkiestra Kameralna.

Najpiękniejsza polska muzyka w kilkusetletnich kościelnych murach. Artystyczny most, rozpięty między kulturą materialną, a kulturą duchową regionu. Jednym zdaniem – VI Festiwal „Muzyka Polska na Warmii i Żuławach”, który odbędzie się między 5., a 7. lipca. Tym razem Elbląska Orkiestra Kameralna odwiedzi kościoły Pasłęka, Elbląga i Krzyżanowa, aby wypełnić je dźwiękami twórcy polskiej opery narodowej – Stanisława Moniuszki. I nie będą to bynajmniej wizyty kilkuminutowe…

Multum festiwalowych wrażeń spod znaku Mozarta, Mendelssohna i Komedy czeka naszych melomanów na przełomie czerwca i lipca. Zadba o to Elbląska Orkiestra Kameralna, która uświetni swoją grą 29. Festiwal Mozartowski i 11. Letni Festiwal im. Jerzego Waldorffa. Jako że EOK to najwyższa kulturalna półka, kameralistów wesprą soliści tej miary, co Karolina Nowotczyńska, Marcin Zdunik i Leszek Możdżer, zaś za pulpitem dyrygenta stanie maestro Marek Moś.

Dni Elbląga 2019 zakończyły się dziś znakomitym koncertem Elbląskiej Orkiestry Kameralnej, która zaprezentowała się w towarzystwie Marcina Wyrostka i zespołu CORAZON.

Muzyka Polska na Warmii i Żuławach” to festiwalowa specjalność Elbląskiej Orkiestry Kameralnej i nie inaczej będzie w 2019 roku. Po raz szósty kameraliści zagoszczą w gotyckich kościołach regionu, aby zaprezentować słuchaczom najpiękniejsze dźwięki polskiej muzyki klasycznej. Jak stwierdził Marcin Wyrostek, występujący podczas zeszłorocznej edycji Festiwalu, „na tym polu absolutnie nie mamy się czego wstydzić”.

Sezon artystyczny Elbląskiej Orkiestry Kameralnej to kilkadziesiąt aktów smyczkowej maestrii, podrywających z foteli setki wiernych melomanów. Czerwiec to uroczyste zwieńczenie sezonu, a zarazem znakomita okazja do zamiany ról – już 16. czerwca EOK podąży, na stojąco, śladami kompozytorskich klasyków. Taką formą koncertu kameraliści podziękują elbląskiej publiczności za każdy miły gest i każde miłe słowo, a tych nie sposób zliczyć. Tym bardziej warto docenić wysiłek melomanów, jakich może nam zazdrościć cała muzyczna Polska.

Na przestrzeni wieków ludzkość odkryła setki środków transportu - od wielbłądów po samochody, od balonów po odrzutowce. Zestaw imponujący, ale elbląskim melomanom najlepiej służą smyczkowe podróże z Elbląską Orkiestrą Kameralną. Tym bardziej, o czym przekonamy się 16. czerwca, że umożliwiają one przeniesienie się 200 lat wstecz…

Wybuch Wezuwiusza nie wyzwolił tyle energii, ile wyzwoli niedzielny koncert Wojciecha Waleczka w Ratuszu Staromiejskim. Pianista zaproponuje nam opowieść złożoną nie z jednego, a kilkudziesięciu punktów kulminacyjnych – utworów pochodzących z niemal wszystkich krajów Unii Europejskiej. Będziemy świadkami muzycznej bomby, która eksploduje z fortepianową siłą rażenia.

Świat jest pełen przepotężnych żywiołów, ale bledną one w zestawieniu z dyrygenckim żywiołem Thomasa Kalba. Jego koncerty to kilkudziesięciominutowe huragany emocji, płynących spod batuty i smyczków, każdorazowo nagradzane burzą oklasków. Doświadczyły tego dziesiątki niemieckich i europejskich sal koncertowych, a w czerwcu do tego grona dołączy Sala Koncertowa Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych.