Będę senatorem szerokiej koalicji, a nie jednej partii
Panie Senatorze. Za Panem pierwsza kadencja w Senacie. Jaka ona była?
Trudna, bo zadebiutowałem w kadencji, w której częstokroć obradowaliśmy nocami, przy odczuwalnej obecności za oknami tłumów protestujących przeciwko łamaniu demokracji. Skandujących „senatorze, jeszcze możesz!”. To mobilizowało, ale też nakładało niemal na każde słowo, każde wystąpienie ogromne poczucie odpowiedzialności. I chociaż nie wszystko udało się wybronić, to mam świadomość, że nie dopuściliśmy do większego ograniczenia praw obywatelskich, wolności mediów czy – co jest niezwykle ważne – uprawnień samorządów.
09.10.2019 09:30