Po szczęśliwym remisie z KKS Kalisz Olimpia wcale nie miała łatwiejszego rywala. W tej lidze wszystkie zespoły są na podobnym poziomie, co przekłada się na trudność w zdobywaniu punktów. Dlatego każdy sukces, szczególnie wyjazdowy, ma niebagatelne znaczenie.
Widać było, że obie ekipy skupiły się na tym, aby tej bramki nie stracić, aczkolwiek to Pogoń, z racji gospodarza, miała większą inicjatywę. I na tej inicjatywie kończyła się inwencja twórcza miejscowych. Ktoś tam gdzieś zagrał, ktoś niecelnie dośrodkował, a przyjezdni w zasadzie nie zagrażali bramce Pogoni. I tak poturlała się pierwsza połowa.
Natomiast w drugiej sprawa niewiele się zmieniła. W 65 minucie Kamil Włodyka znalazł się w polu karnym, ale jego strzał był zablokowany. To była szansa dla Olimpii na zagranie kontry. Ruszyła akcja gości, piłka pod nogami Jakuba Braneckiego, ale ten jednak nie był faulowany przed bramką miejscowych.
Tak by pewnie było do końca spotkania, gdyby nie 82 minuta. Łukasz Sarnowski wrzucił futbolówkę w pole karne, a tam znalazł się nieoczekiwanie Aron Stasiak. Napastnik elblążan przycelował i zmieścił piłkę między słupkami. Pogoń nie wykreowała ciekawych sytuacji w trakcie poprzednich minut, więc i później nie zagroziła bramce przyjezdnych.
A teraz Olimpia Elbląg zmierzy się w środę ze Stomilem Olsztyn. Na expresselblag.pl będzie przed spotkaniem wiele ciekawych materiałów, historii i wywiadów. Polecamy i zapraszamy na trybuny.
Przemysław Gomułka (trener Olimpii): To nie była dla nas łatwy mecz. Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy do rywala, który jak dostanie dużo miejsca to potrafi grać w piłkę. A jeżeli zmusimy ich wysokim pressingiem i intensywnością to tego nie wytrzymają. W defensywie zagraliśmy specjalnie czwórką z tyłu, bo wiedzieliśmy, że tworzą przewagę w tych strefach. Może nie stworzyliśmy dużo sytuacji, ale w kilku takich wystarczyło tylko dobrze wycofać piłkę. A przeciwnik w tym spotkaniu nie oddał ani jednego groźnego strzału. W takich meczach rodzi się drużyna.
Damian Guzek (trener Pogoni): Wyrównany mecz, w którym było mało sytuacji. Takie piłkarskie szachy. Duża agresywność i wiele fauli. Chwila niefrasobliwości w obronie i przegrywamy ten pojedynek.
Pogoń Siedlce – Olimpia Elbląg 0:1 (0:0)
0:1 – Stasiak 82’
Olimpia Elbląg: Witan – Piekarski, Wenger, Sarnowski, Turzyniecki, Rajch, Czernis (69' Danilczyk), Yan Senkevivh (84' Famulak), Kuczalek, Stasiak, Wojtyra (61' Branecki)
Współpraca: SportSiedlce.pl
Napisz komentarz
Komentarze