Spróbujmy przeanalizować to, co działo się przy Krakusa w minionej kampanii.
Wynik sportowy
Bardzo dobry. Mając oczywiście na uwadze skalę trudności w ForBet IV lidze w Warmińsko-Mazurskim, Concordia udźwignęła wyzwanie seryjnego wygrywania meczów. Taka sztuka, niezależnie w jakiej lidze, nie jest łatwa. A to głównie decydowało o szansach na mistrzostwo (tylko pierwsza drużyna awansuje). Przebieg sezonu był w zasadzie kalką tego, co Pomarańczowi robili w trakcie wielu pojedynków. Na początku dopiero się rozkręcali, ale w kluczowych momentach rozstrzygali spotkania i gromadzili kolejne punkty.
Ekipa trenera Krzysztofa Machińskiego w rundzie jesiennej przegrała na wyjeździe z Polonią Lidzbark Warmiński i jednym z głównych rywali do awansu Huraganem Morąg, a także zremisowała z Jeziorakiem w Iławie, co mogło przeszkodzić w realizacji celu. Jednak w pozostałych spotkaniach zespół nie gubił punktów. W rewanżach Concordia ograła wszystkich ewentualnych oponentów. Przypadku w wywalczeniu promocji więc nie było.
Drużyna
Concordia oparła swoją kadrę na wielu graczach z poprzedniego sezonu, do których także dokooptowano młodych zdolnych i kilku zawodników z regionu. Trener Krzysztof Machiński szybko poukładał ten zespół, a jego siłę oparł na doświadczonych piłkarzach. W obronie dowodził Tomasz Szawara, w pomocy Radosław Bukacki, Łukasz Kopka i Adam Skierkowski, bramki strzelał Mateusz Szmydt, natomiast w ataku swoje dodali Patryk Wieliczko i Mariusz Pelc. Każdy w składzie mógł zdobyć bramkę lub asystować, co sprawiało, że drużyna była groźna dla wszystkich ekip w lidze.
W rundzie wiosennej tę ekipę wzmocnili jeszcze twardy obrońca Brazylijczyk Edil de Souza oraz jego rodak, napastnik Joao Augusto Ciricuma, znany z występów w II i I lidze. Obaj okazali się prawdziwym skarbem. Wysoki Brazylijczyk bardzo pomógł w defensywie, a filigranowy napastnik miał ogromny wpływ na przełomowe zwycięstwa elblążan. Jego bramki dawały motywację zespołowi i kluczowe punkty (Orneta, Mrągowo, Morąg). W sumie zdobył ich wiosną aż 16. Na boisku często pojawiali się także młodzi gracze, dla których gra w takiej lidze pozwalała łagodnie wejść w poziom seniorów, zwłaszcza przed III ligą. Swoją robotę wykonał bramkarz z Ukrainy Volodymyr Melnychenko, który miał zazwyczaj mało interwencji, ale gdy trzeba bronił trudne strzały.
Postać
Mateusz Szmydt. W przekroju całego sezonu temu zawodnikowi należy się tytuł najbardziej wartościowego. Elblążanin wyróżniał się aktywnością, wieloma dryblingami, asystami i bramkami. Sprytny piłkarz, którego grę się przyjemnie ogląda.
Największe rozczarowanie
Wojewódzki Puchar. Concordia w starciu z Unią Skierniewice w I rundzie Fortuna Pucharu Polski była po prostu słabsza sportowo i na początku budowania drużyny po spadku, zatem tutaj faworyt wygrał raczej bez historii. Jednak porażka na początku przygody z wojewódzkim turniejem, gdy obrońca tytułu odpada z A-klasowym Constraktem Lubawa, była łyżką dziegciu w tej beczce miodu.
Numer sezonu
4 – tyle zdobytych pucharów od 2019 roku wstawiła do swojej gabloty Concordia Elbląg
Przyszłość
W poprzednim sezonie w III lidze Concordia musiała zmagać się z bardzo trudną walką o utrzymanie, ze względu na rozbudowane po pandemii rozgrywki. Teraz nie będzie może lekko, ale w normalnych warunkach szanse na pozostanie na tym szczeblu są dla niej większe. Klub pozyskał w IV lidze wielu nowych sponsorów, a po awansie ich liczba może tylko wzrosnąć. Trener Krzysztof Machiński jest ceniony przez drużynę, pracuję tu od 2020 roku i radzi sobie całkiem dobrze, zatem w tej kwestii Concordia ma na czym budować silniejszą ekipę. A to będzie bardzo ważne, bowiem rywale w III lidze to już inna sprawa.
M
Napisz komentarz
Komentarze