Pojedynek sąsiadów w tabeli miał wpływ na realne szanse obu ekip na bycie w górnej ósemce tabeli drugiej ligi. Energa była 9, Astoria 8 w klasyfikacji. A tylko 8 najlepszych ekip zagra w play-off o awans.
Mecz był bardzo ciekawy i emocjonujący. Przez długi okres czasu te dwie drużyny miały dobrą skuteczność rzutów z gry i przede wszystkim trójek. W pierwszej kwarcie Elbasket miał ich aż 5! Trzy razy trafił wtedy Kacper Szuszkiewicz. Oprócz niego Piotr Prokurat i Sebastian Gliński. Goście także nie próżnowali.
Dwie pierwsze części to wyrównana gra i celność. W 3 minucie drugiej kwarty Energa prowadziła 37:31, gdy Szuszkiewicz trafił wszystkie 3 rzuty osobiste. Po chwili dwie trójki rywali i znów klincz. Celną próbą z daleka zakończył połowę Maciej Zabłocki z Bydgoszczy. 50:49.
Trzecia kwarta była słabsza w wykonaniu Elbasket. Trzeba było od razu gonić rywali. A ci wykorzystywali akcje podkoszowe, naszą nieskuteczność i rzuty osobiste. Wydawało się, że mają mecz pod kontrolą, tym bardziej, że w 2 minucie 4 odsłony, prowadzili 74:63.
Energa walczyła. Liderem był Piotr Prokurat. Jego trzy świetne akcje i 6 punktów dało kontakt, a po trójce Szuszkiewicza i trafieniu Pawła Budzińskiego był remis 77:77. Gdy na niecałe 2 minuty przed końcem Dominik Pawlak celnie rzucił, Enea podniosła się z wyniku 80:83.
Najpierw trójka Oliwiera Bednarka, odpowiedź Pawlaka, kontra i remis 85:85. Swojej akcji nie trafił Prokurat i Bednarek poprawił trafieniem z dystansu. Elbasket musiał trafić za trzy, aby wyrównać, ale to się nie udało.
Energa Basketball Elbląg - Enea Astoria Bydgoszcz 85:88 (27:26, 23:23, 13:21, 22:18)
Energa Basketball Elbląg: Prokurat 27 (2), Szuszkiewicz 17 (4), Jastrzębski 8, Gliński 5 (1), Budziński 3, Pawlak 18, Świdziński 5 (1), Jakubów 2
Tabela:
Napisz komentarz
Komentarze