Dodatkowa kamera skierowana jest dokładnie na odłownię i obsługiwana jest przez pracownika ZUO.
Pracujemy w warunkach funkcjonowania Zakładu Utylizacji Odpadów i nie na zawsze to miejsce możemy wykorzystywać. Dlatego już dziś rozmawiamy o przedłużeniu o miesiąc posadowienia tej zagrody i liczymy na sukces - mówi Tomasz Świniarski, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
Zima jest najlepszym czasem na to, by wyłapać zdziczałe psy. Po pierwsze ze względu na zmieniający się krajobraz, a po drugie przez utrudniony dostęp do pozyskiwania pokarmu.
Sprzyjające warunki pogodowe, w przypadku odłowu psów sprowadzają się do śniegu. (…) Zima jest korzystna, chociażby z tego powodu, że w lesie nie ma liści, a to powoduje, że jest całkiem inna widoczność. To co może stanowić pokarm dla psów, tak jak np. małe sarny – widzą zagrożenie i wcześniej potrafią uciec z miejsca - dodaje dyrektor.
Obecne rozwiązanie nie generuje znaczących kosztów. Ale to wynik wspólnej pracy wielu środowisk. Wszystkim zależy na osiągnięciu sukcesu. Dzięki temu udaje się też wygenerować duże oszczędności.
Zatrudnienie profesjonalnej firmy zajmującej się odłowem zwierząt to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych za niepełną gwarancję sukcesu - kwituje Świniarski.
Nowa zagroda ma wielkość około 400 metrów kwadratowych. Więcej w materiale wideo.
60 1140 2004 0000 60
Napisz komentarz
Komentarze