Po ostatniej kolizji, która miała miejsce w miniony weekend na ulicy Bema w Elblągu, skontaktowaliśmy się z Urzędem Miejskim. Pytaliśmy o przestawienie sygnalizacji w tryb żółtego światła pulsacyjnego, który jest uruchamiany w każdą niedzielę. Pytaliśmy, jaki jest cel tego rozwiązania oraz, czy w związku z coraz częstszymi w tym rejonie zdarzeniami drogowymi, urząd rozważa rezygnację z tego pomysłu.
"O wprowadzenie takiego rozwiązania zabiegali sami mieszkańcy zniecierpliwieni koniecznością czekania na zielone światło przy znikomym ruchu drogowym lub jego braku. Z uwagi na mały ruch pojazdów, jaki występuje w niedzielę na ul. Józefa Bema w Elblągu wprowadzono sygnał żółty migający na jej całej długości. Miało to na celu płynniejszy przejazd pojazdów bez konieczności niepotrzebnego stania pojedynczych samochodów na wlotach podporządkowanych do ul. Józefa Bema. Projekt stałej organizacji ruchu był pozytywnie opiniowany przez Komendę Miejską Policji w Elblągu"
- wyjaśnia nam Jacek Żukowski z zespołu prasowego biura prezydenta miasta.
"W ostatnim czasie jednak doszło do zdarzeń, w których kierowcy nie stosowali się do obowiązującego oznakowania wymuszając pierwszeństwo, a w konsekwencji powodując kolizję. Wystąpiliśmy zatem do Komendy Miejskiej Policji w Elblągu o opinię w tym temacie. Po otrzymaniu opinii podejmiemy decyzję, o której Państwa poinformujemy"
- dodaje Jacek Żukowski.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się również z policją. Czekamy na odpowiedź, do tematu powrócimy.
ŁN
Napisz komentarz
Komentarze