W piątek wieczorem, 20 września, kolejna zmiana żołnierzy OT z województwa warmińsko-mazurskiego wyruszyła, aby zastąpić kolegów, którzy z oddaniem pełnią służbę na pierwszej linii. Ta rotacja sił jest kluczowa, aby utrzymać stałą gotowość i zapewnić nieprzerwane wsparcie ludziom, którym żywioł odebrał dobytek całego życia.
W działaniach na południu Polski jest w tej chwili 17 tysięcy żołnierzy, w tym 6 tysięcy żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Na pomoc powodzianom ruszyli również terytorialsi z 4W-MBOT w łącznej sile 500 żołnierzy. Nasi żołnierze niosą wsparcie w usuwaniu skutków klęsk żywiołu, udrażnianiu dróg. Do powodzian, m.in. trafiło wsparcie w postaci sprzętu wojskowego agregatów prądotwórczych, masztów oświetleniowych, czy łodzi saperskich. Trafiła też cysterna z wodą pitną. Wiele miejsc powodziowych zostało bez prądu i wody, więc, jak najbardziej, sprzęt ten jest tu bardzo potrzebny
– zaznacza st. kpr. Sabina Mazurek, cz.p.o oficer prasowy 4W-MBOT.
Część żołnierzy z Warmii i Mazur skierowanych do udziału w akcji to osoby biorące udział w szkoleniu zintegrowanym i rotacyjnym, które teraz w praktyce mogą wykazać się umiejętnościami zdobytymi podczas ćwiczeń. Ich zaangażowanie jest nieocenione, a ich pomoc – nieustanna, zarówno w dzień, jak i w nocy.
Na miejscu Terytorialsi współpracują z lokalnymi służbami oraz jednostkami ratunkowymi, a także wspierają ewakuację ludności i usuwanie skutków powodzi.
Monika Jabłońska-Buder
Napisz komentarz
Komentarze