W wyniku zderzenia na drodze S7 powstał duży zator drogowy, kierowcy dla służb ratunkowych utworzyli korytarz życia, dla kilku kierowców była to znakomita okazja do... zawrócenia.
Za jazdę pod prąd grozi do pięciuset złotych mandatu i do sześciu punktów karnych. W sytuacji gdy naruszenie zasad bezpieczeństwa było szczególnie rażące, albo doszło jednocześnie do popełnienia innych wykroczeń, policjant może nałożyć mandat do tysiąca złotych. Może również zatrzymać prawo jazdy, ale wtedy musi skierować do sądu wniosek o ukaranie kierowcy. Sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów i nałożyć grzywnę.
O dzisiejszym wypadku na S7 przeczytasz klikając tutaj
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze