Początek spotkania był dla Słoników. W 4 minucie w polu karnym faulowany był Kacper Noworyta, a jedenastkę na gola zamienił Joao Augusto. Rywal musiał zaatakować, więc w 8 minucie Jakub Jakimiuk strzelał z rzutu wolnego. Maksymilian Manikowski złapał tę piłkę. Po chwili akcja elblążan. Joao Augusto dośrodkowywał w pole karne, Radosław Bukacki podał do Kacpra Noworyty, ale ten przestrzelił.
Olimpia groźnie atakowała. Ekipa gospodarzy była powstrzymywana przez defensywę gości, przy częstych wrzutkach w szesnastkę. Jednak zambrowianie nie potrafili także celnie strzelić. Pomarańczowi mogli podwyższyć wynik, ale Joao Agusto został uprzedzony przez defensora miejscowych, będą tuż przed bramką.
Rywal strzelanie rozpoczął w 34 minucie. Futbolówka w pole karne, gdzie najpierw w zamieszaniu golkiper obronił strzał, ale dobitka Bartosza Bayera była skuteczna. W 39 minucie bramkarza elblążan zza pola karnego zaskoczył Bartosz Ciborowski. Jeszcze przed przerwą, prostopadłe podanie przejął Sebastian Dąbrowski i zdołał posłać piłkę obok wychodzącego z bramki Maksymiliana Manikowskiego.
Druga połowa nie zmieniła zbytnio rozstrzygnięcia. W 58 minucie golkiper gospodarzy obronił strzał Radosława Bukackiego z rzutu wolnego. Concordia powinna zdobyć bramkę w 73 minucie, jednak Kacper Sionkowski najpierw trafił z bliska piłką w poprzeczkę, a potem strzelił niecelnie. Jeszcze w 90 minucie strzał głową Joao Augusto, ale golkiper wybronił to zagranie napastnika. Co ciekawe, w kolejnej w zasadzie identycznej akcji, podanie ze skrzydła Piotra Jakubowskiego i celna główka brazylijskiego gracza.
Olimpia Zambrów – Concordia Elbląg 3:2 (3:1)
0:1 – Augusto 4’ – k., 1:1 – Bayer 34’, 2:1 – Ciborowski 39’, 3:1 – Dąbrowski 43’, 3:2 – Augusto 90’
Concordia Elbląg: Manikowski – Doniecki (70’ Danowski), Jakubowski, Staniak, Szpucha, Makarski, Bukacki, Rękawek (86’ Maciąg), Augusto, Sionkowski, Noworyta (86’ Maćkowski)
Napisz komentarz
Komentarze