List trafił w dniu wczorajszym (13 grudnia 2019 r.) do Witolda Wróblewskiego - Prezydenta Miasta Elbląga oraz na ręce pana Gustawa Marka Brzezina - Marszałka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Posłanka wskazuje w nim niewłaściwość działań elbląskiego Ratusza w związku z planowanym na 16 grudnia br. przeprowadzeniem licytacji budynku stacji kolejowej Elbląg-Zdrój wraz z działką. Wyraża również swój sprzeciw wobec niekorzystnych dla rozwoju lokalnego (przede wszystkim transportu publicznego) decyzji o sprzedaży tego obiektu użyteczności publicznej - poniżej zamieszczały fragmenty listu:
-"W ostatnim czasie spotkałam się z mieszkańcami Warmii i Mazur. Poruszyła mną wspomniana podczas spotkania sprawa sprzedaży elbląskiego dworca. Stąd i moja interwencja w tym temacie. W związku z planowanym na 16 grudnia br. przeprowadzeniem licytacji budynku stacji kolejowej Elbląg-Zdrój wraz z działką pragnę wyrazić sprzeciw wobec niekorzystnych dla rozwoju lokalnego decyzji o sprzedaży obiektu użyteczności publicznej. Budynek dworca Elbląg-Zdrój jest integralną częścią linii kolejowej nr 254 – tak zwanej Kolei Nadzalewowej – i jako taki pełni funkcje zwornikowe pomiędzy Miastem a 4 Obszarami Funkcyjnymi wyszczególnionymi w województwach Pomorskim i Warmińsko-Mazurskim1,2,3 , również o znaczeniu ponadregionalnym. Jego bardzo dogodna lokalizacja komunikacyjna – drogowa (sąsiedztwo DW 503 oraz bezpośrednie skomunikowanie przez węzeł Elbląg-Zachód z trasą S7 – europejskimi trasami E28 i E77), wodna (sąsiedztwo basenów portowych na rzece Elbląg) i, co oczywiste, kolejowa – w połączeniu z bliskim sąsiedztwem rozwiniętego przemysłu (chociażby Browar Grupy Żywiec SA czy firmy z branż elektrotechnicznych i stoczniowych) wymusza konieczność rozwoju usług publicznych.
Cena wywoławcza 16000 m2 działki z tak dobrym zapleczem i lokalizacją w ponad 120 tyś mieście wynosząca zaledwie 401133 zł budzi olbrzymie zdziwienie.
Postępująca deglomeracja miasta Elbląga w połączeniu z intensywnym rozwojem miasta w kierunku gmin nadzalewowych, przy braku działań Miasta w celu rozwinięcia publicznej sieci transportowej, może doprowadzić do rozwoju problemów w skali Miejskiego Obszaru Funkcyjnego.
Sprzedając dworzec Elbląg-Zdrój Miasto przekreśla możliwość przywrócenia ruchu na trasie 254, w długiej perspektywie doprowadzając do pogłębienia problemów komunikacyjnych, i ogranicza rozwój turystyki w rejonie Wysoczyzny Elbląskiej. Zachowanie i rozwój infrastruktury kolejowej daje mieszkańcom długoterminową gwarancję regularnej komunikacji publicznej, w przeciwieństwie do bardzo niepewnego transportu prywatnego. Bliskość sieci kolejowej, z regularną częstotliwością ruchu, podnosi ceny i atrakcyjność obszaru północnego Elbląga, jednocześnie dając mieszkańcom możliwość zwiększenia mobilności zawodowej.
Sprzedając dworzec Elbląg-Zdrój samorząd miasta działa na niekorzyść Mieszkańców. Dodatkowo w świetle bardzo niskiej ceny wywoławczej oburzenie budzi zapis w dokumencie przetargowym iż „przetarg będzie ważny bez względu na liczbę uczestników, jeżeli chociaż jeden uczestnik zaoferuje cenę wyższą od ceny wywoławczej o co najmniej jedno postąpienie.”
-"Sprzedaż powyższej działki za cenę zbliżoną do wywoławczej będzie nosić znamiona działania na szkodę miasta. Krótkowzroczne cele przyświecające przeprowadzeniu licytacji – podreperowanie budżetu miasta oraz scedowanie odpowiedzialności za utrzymanie terenu i pełnione funkcje publiczne na podmiot prywatny – są niczym w porównaniu z długoterminowymi stratami jakie samorząd i społeczność miasta Elbląga i powiatu elbląskiego mogą ponieść. "
- pisze w liście poseł Paulina Matysiak.
Red.
Napisz komentarz
Komentarze