Po koncercie TVP w Elblągu w Internecie powstała burza. Gorzkich słów odnośnie koncertu nie szczędzili mieszkańcy Elbląga:
"Taki fajny widok spod sceny był, zero w ogóle jakichkolwiek informacji przed koncertem, że ograniczona ilość osób będzie wpuszczona pod scenę, ale dobra żeby plandeki czarne dać na wysokich plotach. Wielka kpina. TVP i rząd pokazał, gdzie ma Polaków" - pisała Pani Emilia
"To, że nie ogarnęli imprezy na czas i mogła wejść tylko jakaś ilość osób - no trudno. Nie mogli wpuścić za płot - okej. Ale te płoty z plandeki?! Przecież to świństwo totalne" - komentowała pod naszą publikacją Pani Ewelina.
Serwis Onet dotarł do oświadczenia Telewizji Polskiej:
"Gramy dla wolności i nadziei na lepsze jutro« – ta idea towarzyszyła artystom, którzy wzięli udział w koncercie zorganizowanym przez TVP w 83. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę, w dniu oficjalnego otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej, który jest elementem i symbolem budowy polskiej niezależności od Rosji. Telewizja Polska organizując to widowisko muzyczne, ściśle współpracowała z miastem Elbląg. W trosce o bezpieczeństwo zastosowano się do przepisów obowiązujących przy organizacji wydarzeń kulturalnych, co wiązało się z koniecznością wprowadzenia limitu zgromadzonych osób. Koncert ten był przede wszystkim audycją telewizyjną, a nie imprezą plenerową, został zarejestrowany i wyemitowany na antenach TVP. Wszystkich zainteresowanych koncertem zapraszamy do VOD.TVP.PL oraz do śledzenia naszej oferty programowej, ponieważ koncert zostanie wkrótce powtórnie wyemitowany" — czytamy o oświadczeniu TVP.
Przypomnijmy, że sytuacja z koncertem TVP w Elblągu zmieniała się jak w kalejdoskopie. Najpierw hucznie zapowiedział ją prosto z naszego miasta ówczesny prezes TVP Jacek Kurski, ale już kilka dni później nie było ani Jacka Kurskiego ani koncertu TVP, odwołał go nowy Prezes TVP Mateusz Matyszkowicz.
12 września jako pierwsi w Polsce dotarliśmy wówczas do nieoficjalnych informacji, że koncert TVP z okazji przekopu Mierzei Wiślanej się jednak odbędzie. Dzień później, czyli 13 września zaczęła już powstawać Przy "Tortudze" na Starym Mieście , a konkretnie przy ulicy Wodnej scena.
Wszystko było robione na szybko o czym świadczy czas i załatwianie spraw formalnych, które przybliżyła nam Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy Prezydenta Elbląga:
13 września, pod koniec dnia pracy wpłynęło do Urzędu od Telewizji Polskiej zawiadomienie o zamiarze organizacji imprezy artystycznej lub rozrywkowej w ramach działalności kulturalnej, z przewidywaną liczbą uczestników na 999 osób. Zgłoszenie takie nie wymaga wydania pozwolenia przez Prezydenta Miasta.
Z kolei dzień później 14 września wystosowane zostało do Telewizji Polskiej pismo, w którym Prezydent zwraca uwagę na możliwość uczestnictwa w wydarzeniu dużo większej liczby osób, niż podana w zgłoszeniu, co nosić będzie znamiona imprezy masowej, a co wymaga przeprowadzenia innej procedury i zagwarantowania bezpieczeństwa – szczególnie jeśli impreza organizowana jest w terenie otwartym.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze