Pomarańczowi zmienili trenera. Krzysztofa Machińskiego zastąpił dotychczasowy asystent, który niedawno pojawił się w sztabie, czyli Janusz Buczkowski. Nowa miotła zamiotła Huragan Morąg w II rundzie Pucharu Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej. To, co wystarczyło na jeden z najsłabszych zespołów w IV lidze, nie dało punktów w klasie wyżej.
Szkoleniowiec gości postawił w składzie na brazylijskiego obrońcę Edila, który popełniał błędy w poprzednich występach, a także na nowego ukraińskiego bramkarza Oleksiia Kazakova. Te wybory wydawały się dobre, bowiem w pierwszej części Concordia radziła sobie z będącym na fali Sokołem. Obie drużyny zaprezentowały się całkiem przyzwoicie, ale nikt wówczas nie potrafił zaskoczyć rywala.
W drugiej połowie ostródzianie jako pierwsi wpisali się na listę strzelców. Najpierw w 67 minucie piłka zagrana na głowę Łukasza Świętego i prowadzenie Sokoła. Gdy goście ruszyli, aby pokusić się o jakąkolwiek zdobycz w tych trzecioligowych derbach województwa, gospodarze zamienili na gola stały fragment gry. W 80 minucie celnym strzałem z rzutu wolnego popisał się ponownie Łukasz Święty. Szybka odpowiedź Radosława Bukackiego w 87 minucie, gdy po składnej akcji mocny całego zespołu, jego mocny strzał przełamał golkipera, dała tylko honorowe trafienie.
Concordia Elbląg notuje niewesołą serię. Nasza drużyna przegrała 6 spotkanie z rzędu na tym szczeblu i jedyne sukcesy osiąga w lokalnych rozgrywkach pucharowych. Beniaminek zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem jednego punktu w 8 występach. Na pocieszenie można jednak powiedzieć, że nadal przyjezdni mają szansę na utrzymanie się w lidze. Jednak z każdą kolejką ten cel jest coraz bardziej odległy.
Sokół Ostróda - Concordia Elbląg 2:1 (0:0)
1:0 – Święty 67’, 2:0 – Święty 80’, 2:1 – Bukacki 87’
Concordia Elbląg: (pierwszy) Kazakov – Edil, Sawara, Spychka, Bukacki, Kopka, Jarzębski, Rękawek, Drewek, Szramka, M. Pelc
Napisz komentarz
Komentarze