Olimpia Elbląg chce stawiać na młodych, a najlepiej na wychowanków z Akademii. Może dzięki temu zbudować sobie przyszłą kadrę, wzmacniać tożsamość drużyny i od niedawna otrzymywać za to pieniądze od centrali. To dlatego utrzymanie się w drugiej lidze i jednoczesne promowanie młodzieży jest tak ważne.
Historia zysków
Pierwsza edycja PJS, która wystartowała w 2016 roku, nie przyniosła Olimpii korzyści. Sytuacja zmieniał się później. W sezonie 2017/18 Olimpia była już 3 w tej klasyfikacji i zgarnęła pierwsze 700 000 zł. Punktowało aż 8 chłopaków (najbardziej Maciej Rozumowski, Michał Balewski i Eryk Filipczyk). A zespół był wysoko w tabeli, więc sytuacja sprzyjała promowaniu talentów. 2019 rok to tylko 9 miejsce i brak kasy, ale walka o utrzymanie była ważniejsza.
Nadeszła pandemia i kampania 2019/2020. W obliczu walki o awans, Olimpia zrezygnowała z promocji, kosztem innego awansu, tego w tabeli PJS. Zawodnicy i trener hurtem rozstali się z klubem, a młodzi wywindowali ZKS na 2 miejsce. Aż 12 chłopaków punktowało, w tym 5 podwójnie (wychowankowie)
Olimpia otarła się wtedy o zwycięstwo w Pro Junior System. Jednak zazwyczaj w tym wyścigu ktoś jej przeszkadzał. Akurat w 2020 zdegradowany już Gryf Wejherowo. Rok później Skra Częstochowa, ale elblążanie znów walczyli o utrzymanie i nie mogli zaangażować się w nabijanie punktów. Nawet w takiej sytuacji zajęli drugie miejsce, na co wpływ mieli Klaudiusz Krasa, Eryk Filipczyk czy Łukasz Sarnowski. Oni i czterech innych zawodników, punktowali bowiem podwójnie. Dali swojemu klubowi 800 000 zł.
Zmiany zasad
W nowym sezonie podniesiono minimalne kryteria (450 minut i 10 spotkań), które musieli spełnić zawodnicy, aby ich występy liczyły się w klasyfikacji. To nie przeszkodziło Olimpii obronić wicemistrzostwo PJS. Spokojna sytuacja w lidze sprzyjała dawaniu szans młodym. Wydawało się, że ZKS zajmie wreszcie pierwszą lokatę, ale pojawił się kolejny klub, który wystawiał młodych graczy. Sokół Ostróda zgarnął wówczas największą kasę, ale talenty z Akademii, w tym Marcin Czernis, mogły zdobyć cenne doświadczenie, aby później ruszyć pełną parą na krajowe boiska.
Podwójne szczęście
Obecny sezon jest pierwszym, w którym klub ma realną szansę triumfu w klasyfikacji młodzieżowej rozgrywek. Na tę chwilę regularnie punktuje trzech młodzieżowców i wychowanków w jednym: Łukasz Sarnowski, Marcin Czernis i Jakub Branecki. Zagrali już w 9 meczach i ich wszystkie minuty liczone są podwójnie. Co więcej, są silnymi punktami Olimpii Elbląg. Łukasz stał się kluczowym defensorem, Marcin wskoczył na wyższy poziom, a Jakub asystuje i strzela bramki.
A gdyby teraz wliczyć ich wkład w klasyfikację generalną, to Olimpia byłaby na pierwszym miejscu w drugoligowym PJS. 6 młodych piłkarzy na tę chwilę zagrało w dotychczasowych meczach elblążan i każdy z nich punktował podwójnie. W pozostałych klubach nigdzie nie ma tak wielu zawodników, których minuty mnożą się razy dwa. Mało tego, w każdym jest maksymalnie tylko jeden taki piłkarz.
Siła wychowanków
Najgroźniejszym rywalem w walce o wygranie PJS będzie Hutnik Kraków. Jest tam aż 9 regularnie grających młodzieżowców. Jednak 8 z nich punktuje tylko pojedynczo. W zależności, czy krakowianie będą walczyć o utrzymanie, mogą wystawiać ich mniej lub więcej. Takim samym rywalem będzie Garbarnia Kraków (9 młodych w zanadrzu, ale wszyscy pojedynczo punktują). Znicz Pruszków ma zaledwie 4 regularnie grających młodych. W tym gronie warto także analizować postawę KKS Kalisz.
ZKS ma jednak rezerwę. O przewadze podwójnego punktowania wiadomo, ale limit 10 meczów może wypełnić jeszcze wielu innych piłkarzy naszego klubu. W kolejce czekają już Kacper Filipczyk (zebrał pierwsze minuty z Hutnikiem), Konrad Łabecki (czwarty swój mecz zagrał także z tym rywalem), Dominik Kozera (występ w jednym spotkaniu) czy Adrian Szantyr (czeka na debiut w lidze). Oni także będą punktować za dwa. Jest jeszcze rezerwowy bramkarz Łukasz Łęgowski, ale nie jest on wychowankiem.
Wykorzystać szansę
Wydaje się, że wszyscy młodzi będą zbierać minuty i mecze, aby osiągnąć limit i gdy zajdzie potrzeba, pomogą w podwójnym punktowaniu. A przy dobrej postawie w lidze, warunki do ich rozwoju i gry będą idealne. Oprócz tego Olimpii odpada kilku rywali. Część nie skupia się na PJS. Na dodatek w klasyfikację nie wlicza się postawa Lecha II Poznań, Śląska II Wrocław i Zagłębia II Lubin.
1,1 miliona złotych. Te fundusze są więc na wyciągnięcie ręki przez Olimpię Elbląg. Można zgadywać, że jest to znaczna część budżetu klubu. Gdyby udało się wygrać Pro Junior System, satysfakcja byłaby więc podwójna. Po pierwsze, rekordowy zysk, a po drugie, osiągnięty dzięki chłopakom wychowanym i ukształtowanym w Akademii. Wtedy to przyznana jej przez piłkarskie władze „Złota Odznaka”, nabierze nowego znaczenia w tej historii.
Napisz komentarz
Komentarze