Dla Olimpii Elbląg było to trudne spotkanie, bowiem nasza ekipa przyjechała tutaj w roli faworyta. Tak trzeba traktować rywalizację pomiędzy zespołami z trzeciej i drugiej ligi. Jednak, gdy odbywa się tylko jeden pojedynek, który decyduje o awansie, wszystko się może zdarzyć na boisku. Na szczęście dla elblążan, to oni wykorzystali swoje sytuacje, a nie gospodarze.
W składzie przyjezdnych znaleźli się Maciej Famulak i Sebastian Milanowski, ale oprócz tych zmian szkoleniowiec Olimpii postawił raczej na sprawdzonych piłkarzy. A oni odwdzięczyli się atakami od pierwszej minuty. Już w pierwszej Patryk Jakubczyk podał do Sebastiana Milanowskiego, ale ten minął się z piłką. Później częściej swoje akcje przeprowadzali gospodarze. Strzelał Jan Bożym, po chwili zagranie Marcela Slugi obronił Andrzej Witan, a po kilku minutach Jan Klimek niecelnie próbował głową.
Olimpia miała trochę kłopotów, ale swoje zrobił wtedy Aron Stasiak. W 10 minucie kapitalnie strzelił zza pola karnego z rzutu wolnego i goście prowadzili. To napędziło przyjezdnych. W 13 minucie składna akcja w polu karnym, wyłożenie futbolówki przez Macieja Famulaka do Dawida Wojtyry, a ten tylko dostawił nogę do pustej bramki. Te akcje dodały ogromnej pewności zespołowi, który łatwo kreował kolejne szanse. W 19 minucie Dawida Wojtyrę powstrzymał wychodzący z bramki Paweł Rabin.
Bałtyk nie był tak groźny jak na początku i Olimpia przejęła inicjatywę. Mogła podwyższyć prowadzenie, ale w 45 minucie rajd i podanie Macieja Famulaka nie wykorzystał Aron Stasiak. Po jego strzale z kilku metrów piłka minęła słupek.
W drugiej części Bałtyk był aktywniejszy i miał kilka ciekawych okazji na zdobycie gola. Oktawian Skrzecz przejął piłkę przed polem karnym i popędził w indywidualnej akcji, ale jego strzał w sytuacji sam na sam efektownie obronił Andrzej Witan. Natomiast w 58 minucie Marcel Sluga główkował, wykorzystując dośrodkowanie zawodnika Bałtyku, ale znów na posterunku golkiper elblążan.
Gdy miejscowi mieli kłopot z trafieniem między słupki, kolejną bramkę zdobyła Olimpia. Dawid Danilczyk znalazł się przed polem karnym i strzelił z pierwszej piłki. W 63 minucie futbolówka wpadła od słupka do siatki gospodarzy. To tak naprawdę rozstrzygnęło widowisko.
Kibice Olimpii Elbląg przyjechali w sporej grupie, jednak nie zostali wpuszczeni na stadion i dopingowali, będąc za boiskiem.
Sprawdź zapis relacji live i zdjęcia z tego spotkania tutaj.
Bałtyk Gdynia - Olimpia Elbląg 0:3 (0:2)
0:1 - Stasiak 10', 0:2 - Wojtyra 13', 0:3 - Danilczyk 63'
Olimpia Elbląg: Witan - Wenger (76' Łabecki), Wierzba, Piekarski, Jakubczyk, Danilczyk (76' Senkevich), Kuczałek, Famulak (58' Gutowski), Milanowski (85' Szantyr), Wojtyra, Stasiak (76' Kozera)
Napisz komentarz
Komentarze