Olimpia Elbląg na zapleczu obecnej Ekstraklasy grała regularnie w latach 80-tych. W sezonie 1987/1988 nastąpił w zasadzie koniec tej pięknej epoki. ZKS znajdował się wtedy w drugiej grupie tego szczebla, wraz z innymi 15 zespołami. W tabeli Olimpia zajęła wówczas jedną z dwóch spadkowych pozycji i znalazła się w trzeciej lidze.
Ten okres był także najważniejszy w historii Bałtyku Gdynia. Klub ten w 1980 roku awansował do elity polskiego futbolu. Występował tam długo, bo do kampanii w 1985/1986, zajmując nawet w debiucie szóste miejsce w kraju. Bałtyk osiągał wtedy także przyzwoite wyniki w Pucharze Polski. 1/16 finału tego turnieju była dla zespołu z Pomorza normą. A zdarzały się także i bardziej znaczące sukcesy. Przykładem jest 1985 rok. Wtedy to gdynianie rozegrali dwumecz z GKS Katowice o finał tych rozgrywek. Rywal był jednak lepszy.
W 1987 roku, po roku banicji w drugiej lidze, Bałtyk powrócił do najwyższego poziomu. Spadł jednak, tak jak Olimpia Elbląg w swojej lidze. A więc w kolejnym sezonie 1988/1989 oba zespoły nadal dzieliła jedna klasa rozgrywkowa.
Gra o utrzymanie, czyli awans
Spadek Olimpii Elbląg był się w trudnym momencie. Polski Związek Piłki Nożnej zdecydował, aby akurat w tym czasie zreorganizować rozgrywki na wielu szczeblach. W trzeciej lidze, w grupie Olimpii, zespoły z miejsc 7-16 spadały. A mistrz rozgrywek musiał jeszcze powalczyć o promocję w barażach, z przedstawicielem wyższej ligi. W efekcie walka o utrzymanie, była tożsama z walką o awans. Każdy punkt był na wagę złota.
Trener elblążan Eugeniusz Różański musiał szybko przygotować zespół do walki na dwóch frontach. 11 lipca Olimpia wyruszyła na 12-dniowe zgrupowanie do ośrodka Gwardii w Szczytnie. W zajęciach pomagali Wiesław Disterhoft, a młodzież szkolił Stanisław Fijarczyk. Pojawili się w kadrze tacy gracze jak bramkarz Jarosław Talik z Żuław Nowy Dwór Gdański, Szymon Szałachowski, Runiewicz czy Adam Nowosielski.
Celem był awans. Aby go osiągnąć, trener Eugeniusz Różański stosował różne, nowatorskie metody, które nie wszyscy jeszcze rozumieli. – Współpracujemy z psychoanalitykiem dr Antonim Spyrą. Przekonali się do niego sami zawodnicy. Śmieszące niektórych działaczy biorytmy dla zawodników, także potwierdziły zasadność ich prowadzenia – mówił w wywiadzie dla „Głosu Zamechu”. Oprócz tego budował schematy stałych fragmentów gry, dzięki nagrywaniu meczów na magnetowid, a ogólną kondycję piłkarzy „podnosiło dożywianie, z zastosowaniem mikroelementów”, opowiadał.
Wyprawa na wschód
Początek sezonu był intensywny. Olimpia Elbląg rozpoczęła od wygranej z Ursusem Warszawa 2:1 na wyjeździe, po golach Borosa i Rajkiewicza. Skład musiał dostosować się do wymogów PZPN, który narzucał 90 minutową obecność trzech młodych graczy.
W Pucharze Polski ta zasada jednak nie obowiązywała. Olimpia wystartowała w tym turnieju od II rundy i pojechała zagrać z Goplaną Inowrocław. Trener gości postawił na samych seniorów, którzy zdobyli cztery gole. A do bramki trafiali Spychalski, Hanis, Szeląg i Szostak. Gospodarze odpowiedzieli jedną skuteczną akcją.
Rozgrywki ligowe trwały. Remis na wyjeździe z Mławianką Mława 0:0 i kolejna delegacja, ale… za granicę. Olimpia pojechała na turniej towarzyski do Nowogrodu Wielkiego w ZSRR, bowiem nowogródzkie województwo przyjaźniło się z elbląskim. Podczas tygodniowego wyjazdu, Olimpia zwiedziła to miasto i pobliski Leningrad (obecny Sankt Petersburg). Awansowała do finału turnieju, ale nie zagrała go, bowiem musiała wracać na mecz ligowy z Pogonią Łapy. Co ciekawe za wygraną gospodarze oferowali samochód, czyli Ładę Samara.
Gdynia po raz pierwszy
To nie wpłynęło na formę Olimpii. Nasza drużyna ograła Pogoń Łapy 2:0, ale z racji awansu w Pucharze Polski, trzeba było znów grać. Na stadionie w Elblągu, Żółto-Biało-Niebiescy zagrali w III rundzie turnieju z Arką Gdynia.
Rywal grał w drugiej lidze, a zatem był faworytem. Tę opinię potwierdził początek spotkania. W 27 minucie zagranie ze skrzydła w pole karne i Wielewicki uprzedził stoperów i bramkarza. Olimpia odpowiedziała gościom w 41 minucie, gdy Adam Boros strzałem z woleja dał remis. Natomiast w dogrywce Olimpia była lepszym zespołem. W 109 minucie trafił Jacek Spychalski, a jego ekipa miała słupki i poprzeczki. Rzutu karnego w 118 minucie nie wykorzystał jeszcze Piotr Pernicki.
Gdynia po raz drugi
Olimpia była w formie. Drużyna ograła w lidze Gwardię Szczytno 1:0 i Legię II Warszawa 2:0. W takich nastrojach przygotowywała się do starcia w 1/16 finału z Bałtykiem Gdynia u siebie.
Na stadionie pojawiło się wielu kibiców. Bałtyk to była w tamtym czasie znana elblążanom firma, która niedawno grała w pierwszej lidze. Początek był dla Olimpii. „Elblążanie rozpoczęli je bardzo pomyślnie. Piłkę po akcji gdynian przejął Rajkiewicz, długim podaniem uruchomił Spychalskiego, który podał krótko do Szostaka, a ten dostrzegł wychodzącego na pozycję Jakiela. W 4 minucie Olimpia objęła prowadzenie”, relacjonował Głos Zamechu.
Jednak za chwilę błąd Janusza Buczkowskiego, który zagrał piłkę ręką w polu karnym. W 10 minucie strzał Toczka obronił Piotr Podolczak, ale dobitka tego gracza była celna. Sytuacje w pierwszej części mieli Jakiel oraz Toczek, ale piłka jednak nie wpadła między słupki.
W dalszej części gry już więcej bramek nie było. Rzuty karne. Rozpoczęła drużyna Olimpii. 1:0 – Buczkowski. 1:1 Kałużny. 2:1 Szostak. 2:2 Gorząch. 3:2 Podolczak. 3:3 Błaszczyk. Piłkę przejmuje Spychalski, ale jego strzał broni Stencel. A po chwili strzał Toczka niecelny. 4:3 Boros. 4:4 Wiszniewski. 5:4 Rajkiewicz. 5:5 Możejko. Wtedy to strzela na bramkę Jakiel, ale nie trafia. 5:6 Modrzejewski. Awans dla Bałtyku. „Publiczność elbląska nagradzała III ligową Olimpię oklaskami za ambicję i wolę walki”, pisał „Dziennik Bałtycki”.
Olimpia Elbląg – Bałtyk Gdynia 1:1 (1:1, 0:0), k. 5:6
Olimpia: Podolczak – Buczkowski, Hanis,Jakiel, Boros, Szostak, Kołacki, Swajda (57 Szałachowski, 95 Żuralski), Łukaszewicz, Rajkiewicz, Spychalski
Bałtyk: Stencel – Toczek, Możejko, Modrzejewski, Gierszewski, Żurek (73 Gorząch), Partyński, Błaszczyk, Wiszniewski, Zgutczyński, Szura (46 Kałużny)
Bałtyk dotarł do ćwierćfinału turnieju, ogrywając obrońcę tytułu Lech Poznań, w którym odpadł w dwumeczu z Jagiellonią Białystok.
Gablota z trofeum
Dalsze losy Bałtyku Gdynia to druga liga w latach 90-tych i spadek na poziom trzecioligowy w 1996 roku. W nowym tysiącleciu klub z reguły występował na szczeblu obecnej trzeciej ligi. Sezon 2021/22 był jednak dla Bałtyku wyjątkowy. Może nie w lidze, gdzie zespół utrzymał się na tym poziomie, zdobywając jeden punkt więcej od strefy spadkowej. W wojewódzkim Pucharze gdynianie poczynali sobie zdecydowanie lepiej. Wystartowali od V rundy, gdzie dali radę ograć rezerwy Chojniczanki 6:0. W 1/8 finału pokonali Pogoń Lębork 3:0. W ćwierćfinale Gryf II Wejherowo 1:0. W półfinale Wieżycę Pelplin 5:0. W finale Jaguar Gdańsk 4:3. To był pierwszy puchar dla Bałtyku od 23 lat, gdy w 1999 roku zdobył Puchar Gdańskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.
W tej kampanii Bałtyk znów kręci się wokół walki o utrzymanie w trzeciej lidze. Drużyna trenera Jerzego Jastrzębowskiego w czterech spotkaniach zanotowała dwie porażki i dwa remisy. Gospodarze wystartują w Fortuna Pucharze Polski od tej rundy. W kadrze miejscowych nastąpiły zmiany personalne, bowiem z zespołem rozstali się najlepszy strzelec Michał Marczak, bramkostrzelny obrońca Damian Garbacik (obaj Cartusia Kartuzy), a także pomocnik Oskar Sikorski (Olimpia Grudziądz). Skład gdynian oparty jest nadal na doświadczonych Oskarze Bohmie i Oktawianie Skrzeczu, a do drużyny przybyli pomocnik Mateusz Długołęcki (Świt Nowy Dwór Mazowiecki) czy Arkadiusz Korpalski (KP Starogard Gdański).
Olimpia Elbląg rozegra drugie spotkanie w tej edycji turnieju. W poprzednim występie elblążanie ograli po rzutach karnych na wyjeździe Garbarnię Kraków. Jednak rywala nie można lekceważyć, zwłaszcza że będzie to pojedynek o 45 tysięcy złotych, na jego sztucznym boisku, a kolejne spotkanie pucharowe ZKS może zagrać na własnym obiekcie z atrakcyjną ekipą.
A pucharowy pojedynek w Gdyni będziemy relacjonować na żywo jutro. Jeżeli chcesz wiedzieć na bieżąco co się dzieje na boisku i trybunach, co kilka minut odświeżaj jutrzejszy artykuł. Będą fotografie, filmiki i komentarze bohaterów tego spotkania. Start od 18, początek spotkania o 19.
Napisz komentarz
Komentarze