Każdy z nas pewnie zna osoby, które wylądowały na słynnych pokazach, gdzie sprzedaje się produkty typu garnki, to oszustwo czy genialny i bezczelny marketing?
"Co do zasady sprzedaż bezpośrednia nie jest zabroniona. Jeżeli chodzi o dokonywanie transakcji tą drogą nie ma żadnych przepisów prawnych, które mogłyby tego zabronić. Jednak bardzo często na tego typu pokazach ludzie są naciągani."
- mówił w "Rozmowie Dnia" Paweł Rodziewicz, Miejski Rzecznik Konsumentów.
"Sprzedawcy, którzy są doskonale przygotowani do zawierania tego typu transakcji bardzo często wykorzystują szereg trików socjotechnicznych, które mają na celu ograniczenie świadomości potencjalnego klienta i nakłonienie go do podpisania umowy. Bardzo częstym trikiem jest używanie sformuowań : loteria, wygrana, zdarza się, że osoby, które zostały pokrzywdzone na skutek oszustwa moim zdaniem nie mają świadomości, że podpisują umowę kupna-sprzedaży, te osoby przychodzą do mnie i mówią, że podpisały tylko odbiór nagrody, to moim zdaniem jest zachowaniem wyczerpującym znamiona czynu z art 286 kk, który mówi o doporowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem "
- dodaje Paweł Rodziewicz.
Cała rozmowa z Miejskim Rzecznikiem Konsumentów poniżej:
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze