Od początku stycznia do końca kwietnia 2022 roku na przejazdach i przejściach na poziomie szyn doszło do 52 wypadków i kolizji, w których zginęło 12 osób, a 10 zostało ciężko rannych. W ubiegłym roku średnio co 43 godziny dochodziło do wypadku lub kolizji na przejeździe kolejowo-drogowym, co 7 dni ginął człowiek.
Szukaj żółtej naklejki
Kiedy dochodzi do niebezpiecznego zdarzenia na przejeździe kolejowo-drogowym, nie zawsze wiadomo, jak się zachować. Dzięki żółtej naklejce działanie służb jest szybsze i sprawniejsze, dając tym samym dodatkowe minuty i sekundy. A są one bezcenne.
Każdy przejazd w Polsce, zarządzany przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. jest dodatkowo oznakowany – posiada indywidualny numer identyfikacyjny.
Żółte Naklejki znajdują się na napędach rogatek lub na krzyżach świętego Andrzeja od strony torów. Na każdej takiej naklejce umieszczony został indywidualny numer identyfikacyjny przejazdu składający się z 9 cyfr. Przedstawione w ten sposób informacje pozwalają na precyzyjną identyfikację lokalizacji przejazdu lub przejścia. Na naklejkach umieszczono również numery telefonów do dyspozytora zakładowego PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. i nr alarmowy 112. Pozwala to na usprawnienie komunikacji pomiędzy poszczególnymi służbami w sytuacji zagrożenia na torach oraz precyzyjną identyfikację przejazdu kolejowo-drogowego osobie przyjmującej zgłoszenie. Skorzystanie z Żółtej Naklejki może przyspieszyć zatrzymanie pociągu w bezpiecznej odległości od przejazdu i zapobiec tragedii.
Jak działa żółta naklejka?
- Samochód zostaje unieruchomiony na przejeździe.
- Kierowca dzwoni na numer alarmowy 112, zgłasza zagrożenie i podaje indywidualny numer identyfikacyjny przejazdu, znajdujący się na Żółtej Naklejce.
- Operator 112 dzwoni do ekspozytury PKP Polskich Linii Kolejowych S.A.
- Ekspozytura wydaje polecenie wstrzymania ruchu lub ograniczenia prędkości pociągów.
- Zostaje wstrzymany ruch / wprowadzone ograniczenie prędkości pociągów w obrębie właściwego przejazdu, dzięki informacjom podanym na Żółtej Naklejce.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze