Do pożaru zadysponowano łącznie trzynaście zastępów straży pożarnej z: JRG Malbork , OSP Lipinka , OSP Stogi, OSP Nowy Staw, OSP Lichnowy i OSP Miłoradz.
Po dojeździe do miejsca zdarzenia zastano pożar budynku mieszkalnego - plebanii. Obiekt o konstrukcji murowanej, dach pokryty dachówką ceramiczną w całości objęty pożarem. Uzyskano informację o możliwej obecności osoby w budynku. Na miejsce dodatkowo zadysponowano Pogotowie Energetyczne, Pogotowie Gazowe oraz Inspektora Nadzoru Budowlanego i władze samorządowe.
Działania polegały na: zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu pięć prądów wody (dwa w natarciu wewnętrznym, trzy prądy zewnętrzne w natarciu i obronie), lokalizacji pożaru, odnalezieniu osoby poszkodowanej (odstąpiono od udzielenia KPP ze względu na wysoki stopień zwęglenia ciała), dogaszaniu oraz pracach rozbiórkowych budynku.
Pożar na plebanii w Nowym Stawie niedaleko Malborka mógł być samobójstwem - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Kuba Kaługa. Strażacy rano walczyli tam z ogniem, po opanowaniu pożaru znaleźli w budynku zwęglone ciało 60-letniego mężczyzny. Jak potwierdziła RMF FM policja, były to zwłoki pracującego w tej parafii księdza.
"Jak nieoficjalnie się dowiedział się nasz reporter, z relacji proboszcza wynika, że ksiądz, którego zwłoki znaleziono w spalonym budynku, miał w ostatnim czasie zmagać się problemami psychicznymi, z depresją. Miały one mieć związek z niezadowoleniem z sytuacji, w której znajdował się duchowny: od września miał zostać przeniesiony do zamkniętego seminarium" - czytamy na stronie RMF FM.
Źródło: RMF FM
Napisz komentarz
Komentarze