Niestety to nie jest pierwszy przypadek, gdzie obok cywilów w obrót narkotykami wmieszani są mundurowi. Zatrważające jest to, że nie można tej nielegalnej działalności powiązać tylko z jednym środowiskiem, na przykład z konkretnym korpusem wojskowym lub ze środowiskiem nowoprzybyłych, z niewielkim doświadczeniem w służbie. Okazuje się, że zjawisko to ujawniane jest także wśród oficerów oraz wśród doświadczonej kadry, wydawałoby się z solidnym kręgosłupem moralnym. Niestety żandarmi zatrzymują osoby, które winny być przykładem dla innych, a ich działania względem podwładnych powinny skutkować eliminowaniem wszelkich patologii społecznych.
W takich przypadkach brak jakiejkolwiek reakcji nie jest właściwym zachowaniem. Nie tylko żandarm, ale każdy żołnierz, który wstąpił w szeregi Sił Zbrojnych RP i zrobił to z powołania, a swój mundur nosi z dumą, winien dbać o to, aby środowisko w którym służy nie toczyła żadna patologia społeczna. By każdy z jego braci był wzorem dla młodszego stażem, by służba Ojczyźnie była głównym zadaniem, nie zaś przykrywką dla nielegalnego procederu.
Obowiązkiem każdego jest eliminowanie najdrobniejszych oznak łamania przepisów i najwyższa dbałość o dobre imię jednostki, w której służy, a co za tym idzie, dobre imię Sił Zbrojnych RP. Priorytetem dla każdego żołnierza, jako osoby zaufania publicznego, powinno być oczyszczenie szeregów z tych, którzy godzą w naszą służbę i powodują, że rezultatem ich bezprawnego działania jest uogólnianie i rujnowanie dobrego imienia nas wszystkich. Nie pozwólmy na to.
st. chor. szt. Lidia Osik
Napisz komentarz
Komentarze