Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 14:32
Reklama

Raport NIK w sprawie "wyborów kopertowych". Zgłasza zawiadomienia do prokuratury

Na czwartkowej konferencji prasowej Najwyższej Izby Kontroli w sprawie zaplanowanych na 10 maja ub.r. „wyborów kopertowych”, Marian Banaś wypowiedział się na temat legalności działań instytucji oraz urzędników zaangażowanych w cały proces. Były to wnioski z przeprowadzonej kontroli, która miała wyjaśnić, czy decyzje wówczas podejmowane, miały swoje podłoże prawne.
Raport NIK w sprawie "wyborów kopertowych". Zgłasza zawiadomienia do prokuratury

Autor: iStock

Naruszenia prawa

Raport w sprawie tzw. „wyborów kopertowych” wykazał wiele nieprawidłowości. Podstawowym naruszeniem prawa było wydawanie decyzji przez osoby, które nie były do tego upoważnione.

„Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła proces przeprowadzenia wyborów na prezydenta RP. Jedyną uprawnioną jednostką była Państwowa Komisja Wyborcza. Organizowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnych nie powinno mieć miejsca.” – od takiego podsumowania rozpoczął spotkanie prezes NIK Marian Banaś.

„Prezes Rady Ministrów nie miał podstaw prawnych do wydawania poleceń ws. wyborów. W czasie przedsięwzięcia obowiązywała ustawa kodeks wyborczy, która określała, że wydrukowanie kart wyborczych mogła zlecić jedynie Państwowa Komisja Wyborcza." – uzupełnił tę wypowiedź Bogdan Skwarka, kontroler NIK.

Według sporządzonego przez Izbę Kontroli raportu, doszło również do innych zaniedbań. Wśród nich było między innymi zlecanie sporządzenia opinii przez ekspertów, choć decyzje były już podjęte. Ponadto audyt wykazał, że polecenia wydawano szybko i bez żadnych analiz. Nie było wstępnych szacunków finansowych, nie przewidziano też jakie będą efekty podejmowanych działań ani co się stanie, kiedy głosowanie nie dojdzie do skutku.

Kolejnym uchybieniem było przystąpienie do drukowania kart wyborczych, choć rozporządzenie dot. ich wzoru nie weszło jeszcze w życie. Nie została też zawarta żadna umowa z Polską Wytwórnią Papierów Wartościowych, mimo że ta podjęła już zlecone działania.

Przekazanie danych osobowych

Według informacji podanej przez przedstawicieli NIK, kontrola dotyczyła także kwestii ochrony danych osobowych. W jej wyniku stwierdzono, że przekazanie przez Ministerstwo Cyfryzacji danych obywateli, które otrzymała Poczta Polska, odpowiedzialna wówczas za dostarczenie kart wyborczych, było niezgodne z prawem.. Jedyną jednostką, która w celu organizacji wyborów miała prawo do ich uzyskania była Państwowa Komisja Wyborcza.

„Poczta Polska i PWPW przed wykonaniem realizacji poleceń nie skorzystały z przysługujących im uprawnień do złożenia skargi (np. do sądu)” - zauważył Bogdan Skwarka wskazując, że spółki mogły sprzeciwić się tym decyzjom.

Koszt wyborów

Bez opinii nie pozostawiono również kwestii finansowych, za które nikt nie chciał wziąć wówczas odpowiedzialności.
„Największe koszty poniosła Poczta Polska i PWPW. Te dwie spółki wystawiły faktury na kwoty 71 mln i 4,6 mln zł. Łącznie ich wartość przekroczyła 76,5 mln zł.  Ani Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, ani Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie czuło się w obowiązku uregulowania tych kwot.” – tłumaczyła NIK.
Ostatecznie pozytywną decyzję w sprawie wypłacenia rekompensaty za poniesione koszty, wydało Krajowe Biuro Wyborcze, jednak wypłacono kwoty 53 205 344 zł na rzecz Poczty Polskiej i 3 245 061 na konto Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, czyli mniej, niż wskazywały faktury.

Zawiadomienia do prokuratury

NIK w wyniku przeprowadzonej kontroli skierowała zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarządy Skarbu Państwa tj. Poczty Polskiej i Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. Marian Banaś nie wyklucza dalszych zawiadomień, jednak te podejmie po analizie stanowisk Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Aktywów Państwowych. Wtedy też okaże się czy odpowiedzialność mogą ponieść premier Mateusz Morawiecki oraz ministrowie Michał Dworczyk i Jacek Sasin. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: mateosikTreść komentarza: Maurycy i HawranekData dodania komentarza: 24.11.2024, 18:29Źródło komentarza: Elbląska policja ustala tożsamość chłopców [WIDEO]Autor komentarza: Twojstary123Treść komentarza: Zdarza się, dobrze gamoniu że ty jesteś pewnie świetnym kierowcą i nigdy nic ci się nie zdarzyło, a co do tych waszych kosztów za służby, nikt nie prosił i nikt nie kazał wzywać. W takim przypadku nie życzę sobie żeby służby jeździły do alkoholików, czemu niby mam płacić z podatków ? Chory kraj.. ;)Data dodania komentarza: 23.11.2024, 22:11Źródło komentarza: Dachowanie na trasie Elbląg-MalborkAutor komentarza: majonezTreść komentarza: na tacy ona na majorceData dodania komentarza: 23.11.2024, 14:43Źródło komentarza: Elblążanka poszukiwana listem gończymAutor komentarza: Widywany Bardzo częstoTreść komentarza: To Łukasz i Patryk wiecznie się kręcą na grunwaldzkiej na terenie Elzamu często jest Przy swoim wujku który myje okna w samochodachData dodania komentarza: 23.11.2024, 11:11Źródło komentarza: Elbląska policja ustala tożsamość chłopców [WIDEO]Autor komentarza: KierowcaTreść komentarza: Po 1,5 godz. przyjechała karetka. Brawo!!! Kiedy egoiści wpadną na to by puścić ruch jednym pasem??? Ludzie tu stoją!!! Może czas przesunąć te straże pożarne z pasa na którym nic się nie dzieje??? Nikt nie zginął!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 18:02Źródło komentarza: Wypadek na drodze S7Autor komentarza: maxTreść komentarza: Nasze służby to porażka !!!!! Ile można się z jednym autem grzebać!!! Parodia !Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:55Źródło komentarza: Wypadek na drodze S7
Reklama