"leżę na oddziale wewnętrznym, oddział pęka w szwach, co odbija się na pacjentach, ludzie walczą o poduszki, a mi zamiast biurka przysługuje krzesło. Słyszałem również, że ludzie z tego oddziału leżą na korytarzu"
- poinformował nas Czytelnik.
"Złego słowa jednak nie mogę powiedzieć na personel, który dwoi się i troi"
- dodaje Czytelnik.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu:
"I Oddział Wewnętrzny z Pododdziałem Gastroenterologicznym to jeden z naszych najmniejszych oddziałów, który niemal zawsze "pęka w szwach".
Oprócz pacjentów, których pobyt w szpitalu został wcześniej zaplanowany, zdarzają się tu codziennie tzw. nagłe przypadki, czyli sytuacje, w których absolutnie nie można pozostawić chorego bez pomocy. Trzeba wówczas błyskawicznie organizować dodatkowe miejsca, bywa, że wypożycza się łóżka z innego oddziału.
Nie potwierdzam jednak informacji, że pacjenci oddziału leżą na korytarzu.W tej sytuacji podkreśliłabym natomiast ogromne starania, jakie w takich trudnych okolicznościach podejmuje personel oddziału, chcąc sprostać potrzebom tak licznych pacjentów."
- poinformowała nas Anna Kowalska, rzecznik prasowy WSZ w Elblągu
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze