Projekt zakłada wprowadzenie bezwzględnego dożywocia, bez możliwości warunkowego zwolnienia, a także zaostrzenie kar do 30 lat pozbawienia wolności. Wprowadza również nowe typy przestępstw, jak np. przygotowanie do zabójstwa i przyjęcie zlecenia na nie, a także instrumenty do skuteczniejszej walki z „ustawianiem” przetargów publicznych.
Dziś sądy w Polsce zbyt często skazują brutalnych przestępców na rażąco niskie kary, niewspółmierne do popełnionych zbrodni, a często niższe od kar wymierzanych za te same czyny w innych krajach Unii Europejskiej. Tymczasem sprawców poważnych przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu, bezpieczeństwu i mieniu Polaków trzeba na długo izolować, by nie zagrażali społeczeństwu, a nie traktować ich ulgowo.
Aby przekonać się jak wielu przestępców może dziś drwić z prawa, wystarczy przytoczyć ostatnie dostępne statystyki. 65 proc. przestępców skazanych prawomocnie na karę więzienia dostaje wyrok z zawieszeniem, czyli pozostają na wolności.
Spośród tych, którzy trafiają za kraty, ogromna część ma łagodne wyroki. W 2016 roku blisko 45 proc. skazanych za zabójstwo (typ podstawowy przestępstwa – od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat, dożywocie) zostało skazanych na karę do 10 lat pozbawienia wolności. Niemal wszyscy (96,1 proc.) skazani za obrót narkotykami w dużej ilości (3-15 lat) dostali kary do 3 lat więzienia. 72 proc. skazanych za gwałt (typ podstawowy przestępstwa – od 2 do 12 lat ) dostało wyroki do 3 lat więzienia. Takie przykłady można mnożyć.
Ale to jeszcze nie wszystko. 18 proc. więźniów wychodzi z więzienia na warunkowe przedterminowe zwolnienie. A blisko 40 proc. ze zwolnionych przed terminem skazanych wraca na wolności do popełniania przestępstw.
Elastyczny wymiar kar
Zmiany dadzą sądom możliwość orzekania zgodnie z poczuciem sprawiedliwości i współmiernie do ciężaru winy. Dziś sędziowie dysponują mocno ograniczonym zakresem kar za najpoważniejsze przestępstwa: do 15 lat pozbawienia wolności, osobną karą 25 lat więzienia i dożywociem. Nie mogą więc wymierzyć np. kary 18 czy 27 lat więzienia, nawet gdyby była ona odpowiednia.
W praktyce często decydują się na niższe wyroki – np. 15 zamiast 25 lat więzienia – ze względu na obawę, że wyższą karę podważy sąd odwoławczy. Przestępcy zaś wychodzą na wolność jeszcze wcześniej w ramach warunkowego zwolnienia. Odbyta w rzeczywistości kara nie spełnia więc swojej roli – ani wychowawczej, ani odstraszającej, ani nie pozwala na wystarczająco długo odizolować niebezpiecznego przestępcy od społeczeństwa.
Zmiany zakładają likwidację osobnej kary 25 lat więzienia i wprowadzenie elastycznego wymiaru kar.
Bezwzględne dożywocie
Zwyrodniali zbrodniarze nie mogą ponownie zagrażać społeczeństwu. Dlatego projekt wprowadza bezwzględne dożywocie bez możliwości warunkowego zwolnienia. Ma być orzekane wobec sprawców, którzy są trwale niebezpieczni dla społeczeństwa.
Taką karę sądy będą musiały obligatoryjnie orzekać również wobec osób, które zostały w przeszłości skazane na dożywocie albo na 20 i więcej lat więzienia, a dopuściły się kolejnego przestępstwa, za które orzeczono wobec nich dożywocie. W tych przypadkach wyrok dożywocia ma mieć charakter bezwzględny – na zawsze pozbawiać możliwości ubiegania się o warunkowe zwolnienie.
Ponadto sądy mogłyby orzekać zakaz warunkowego zwolnienia przy skazaniu na dożywocie w wypadkach, gdy charakter i okoliczności czynu oraz właściwości osobiste sprawcy wskazują, iż jego pozostawanie na wolności spowoduje trwałe niebezpieczeństwo dla społeczeństwa.
Projekt wydłuża także do 35 lat okres, po którym skazani na „zwykłe”, a nie bezwzględne dożywocie mogą ubiegać się o warunkowe zwolnienie. Dziś wynosi on 25 lat.
Wydłuży się również okres próby przy warunkowym zwolnieniu, w czasie którego skazany na dożywocie nie może popełnić żadnego przestępstwa, ponieważ wróci do więzienia. Dziś ten okres wynosi 10 lat. Po zmianie Kodeksu karnego okres próby dla skazanych na dożywocie będzie dożywotni. Zwiększy się ponadto okres przedawnienia karalności zabójstwa – z 30 do 40 lat.
Surowsze kary za najgroźniejsze przestępstwa
Poczucie sprawiedliwości i konieczność odstraszania przed dokonywaniem przestępstw wymaga, by zwłaszcza te najgroźniejsze spotykały się z możliwie surową karą. Dlatego zmiany zakładają ich zaostrzenie. Dotyczy to zbrodni, które stanowią niewielką część przestępstw – około 2600 przypadków na prawie 290 tysięcy wszystkich prawomocnie skazanych w 2016 roku, ale wyrządzają największą krzywdę i mają najbardziej tragiczne, często nieodwracalne skutki. Te czyny muszą być karane bezwzględnie i surowo.
Nowe typy przestępstw
Projekt wprowadza też do Kodeksu karnego nowe typy przestępstw za czyny, z których część w ogóle nie była dotąd karalna, mimo że była szkodliwa społecznie. To m.in.:
przygotowanie do zabójstwa, za które ma grozić od 2 do 15 lat pozbawienia wolności;
przyjęcie zlecenia zabójstwa – od 2 do 15 lat więzienia;
uchylanie się od naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem – od 3 miesięcy do 5 lat więzienia (dziś grozi jedynie egzekucja komornicza);
kradzież zuchwała, np. kieszonkowa lub gdy złodziej wyrywa torebkę na ulicy – od 6 miesięcy do 8 lat więzienia bez względu na wartość skradzionej rzeczy.
Do 10 lat za kradzieże kart płatniczych
Projekt rozwiązuje też prawne problemy związane z karaniem osób, które dokonują transakcji cudzą kartą płatniczą albo dokonują internetowych przelewów z konta innej osoby bez zgody jego właściciela.
Tego typu czyny były dotąd karane jako kradzież, ale sądy miały trudności z określeniem, czy jest to zwykła kradzież, za którą grozi od 3 do 5 lat więzienia, czy też kradzież z włamaniem, karana od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
W myśl projektu za tego rodzaju przestępstwo ma grozić kara, jak za kradzież z włamaniem, czyli od roku do 10 lat więzienia.
Walka z nękaniem przez firmy windykacyjne
Telefony po nocach, wyłudzanie informacji o dłużnikach, a nawet wysyłanie oszukańczych pocztówek od osób rzekomo poznanych na wakacjach, mających skłaniać adresatów do nawiązania kontaktu z windykatorami – to częsta praktyka nieuczciwych firm windykacyjnych. Żeby z nią walczyć i chronić Polaków przed agresywnymi windykatorami, znowelizowany Kodeks karny ma wprowadzić nową karę – do 5 lat więzienia za uporczywe nękanie w celu zwrotu wierzytelności.
Kary za kradzież tablic rejestracyjnych
Kradzież tablic rejestracyjnych to dla ich właściciela nie tylko finansowa strata. Często jest źródłem dodatkowych kłopotów związanych z tym, że sami padają ofiarą podejrzeń, iż dokonali przestępstwa. Muszą tłumaczyć się z tego policji. To dlatego że skradzione tablice złodzieje montują w samochodach, które służą im do innych przestępstw – najczęściej okradania stacji benzynowych.
Zmiany w Kodeksie karnym mają odstraszać przed kradzieżami tablic dzięki surowym karom. Tego rodzaju kradzieże nie będą już traktowane jako wykroczenia, za które grozi kara aresztu od 5 do 30 dni, ograniczenia wolności do 1 miesiąca albo grzywny od 20 do 5000 złotych. Będą przestępstwem zagrożonym karą od miesiąca do 5 lat więzienia.
Walka z aferzystami gospodarczymi
Kończymy z pobłażliwością dla przestępców gospodarczych na wielką skalę. Zaostrzone dzięki Ministerstwu Sprawiedliwości kary dla oszustów VAT-owskich przyniosły nie tylko większe o dziesiątki miliardów przychody Skarbowi Państwa, ale też udowodniły, że surowe kary dają pożądany efekt. Konsekwencją są propozycje kolejnych zmian w Kodeksie karnym.
Nie ma powodów, by ulgowo traktować łapówkarzy na wielką skalę. Dziś za przyjęcie łapówki powyżej 200 tysięcy złotych grozi od 2 do 12 lat więzienia. Nowe prawo ma działać odstraszająco na tych, którzy wikłają się w wielkie afery. Przyjęcie korzyści majątkowej powyżej miliona złotych będzie zagrożone karą od 3 do 20 lat pozbawienia wolności.
W przypadku fałszerstw faktur vatowskich na wielką skalę, a więc powyżej 10 milionów złotych, prawo ma być surowe. Pozwoli orzekać kary w przedziale od 5 do 25 lat więzienia. Dziś jest mało elastyczne. Zakłada kary od 5 do 15 oraz 25 lat pozbawienia wolności.
Zreformowany Kodeks karny ma też skuteczniej chronić publiczny majątek i fundusze. Precyzyjne przepisy ułatwią walkę z „ustawianiem” przetargów, gdy są w nie choćby częściowo zaangażowane publiczne pieniądze – rządowe, samorządowe albo z Unii Europejskiej. W budzących wątpliwości sprawach prokuratura będzie mogła podejmować działania z urzędu, a nie czekać na złożenie zawiadomienia. Będzie to możliwe na każdym etapie przetargów – zarówno gdy są przygotowywane, jak i wtedy, gdy już trwają albo zostają przeprowadzone.
Źródło: MS
Napisz komentarz
Komentarze