Robert Biedroń rozpoczął wizytę w Elblągu od spotkania z Prezydentem Elbląga Witoldem Wróblewskim, następnie udał na Stare Miasto, gdzie odbyła się konferencja prasowa.
Robert Biedroń rozpoczął od podkreślenia, że w Elblągu czuje się jak w domu i jest jedynym kandydatem na Prezydenta, który przyjechał w czasie kampanii do Elbląga. Kandydat lewicy powiedział, że chce być ambasadorem w pałacu prezydenckim Elbląga i elbląskich spraw:
"Dziś jak nigdy dotąd jesteśmy podzieleni, podzielili nas na dwa wrogie obozy, które dzisiaj wśród rodzin nie są w stanie zjeść nawet wspólnie obiadu, rodzice kłócą się z dziećmi, mąż z żoną o to, kto na kogo będzie głosował, bo do tego doprowadzili, to nie jest normalność, to nie jest Polska naszych marzeń. Obrażają nas, dzielą nas na lepszy i gorszy sort. Bez mądrego prezydenta, który nie będzie nas obrażał, ale będzie szanował wszystkich, bez wyjątku nie uda nam się utrzymać tej wspólnoty i to jest jeden z powodów dla których kandyduję, chcę być Prezydentem wszystkich Polaków, chcę być ambasadorem miast średniej wielkości takich jak Elbląg"
- mówił Robert Biedroń.
Robert Biedroń zadeklarował, że jak zostanie Prezydentem przywróci mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim:
- "Musimy mieć dobre relacje ze wszystkimi sąsiadami, chcę być Prezydentem, który zamiast murów będzie budował mosty. Źle się dzieje, że nie funkcjonuje mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim, jako Prezydent przywrócę mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim, bo to jest impuls dla rozwoju Warmii i Mazur, w ten sposób trzeba budować mosty, a nie mury"
- mówi Robert Biedroń.
Nie zabrakło również tematu kościoła, Robert Biedroń mówił o potrzebie opodatkowania kościoła i rozliczenia go z grzechu pedofilii. Po konferencji prasowej odbyło się spotkanie z mieszkańcami Elbląga.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze