-"Nasz Mateuszek urodził się przez cesarskie cięcie z supłem prawdziwym, był okręcony pępowiną wokół klatki piersiowej, takie kolizje pępowinowe są wykrywane przez usg dopplerowskie, jednak lekarz, który prowadził ciąże przez 9 miesięcy takiego badania nie zlecił"
- mówi nam tata chłopca.
-"Mamy dużo niejasności co do tej sprawy, dlatego postanowiliśmy powiadomić prokuraturę"
- dodają rodzice.
Ojciec dziecka powiadomił o całej sprawie Prokuraturę Rejonową w Elblągu, sprawa została jednak przeniesiona do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku:
-"w sprawie dotyczącej śmierci noworodka w szpitalu w Elblągu uprzejmie informuję, iż postępowanie jest w toku, nikomu nie przedstawiono zarzutu. W sprawie wykonywane są czynności procesowe, zgromadzony jest materiał dowodowy"
- poinformowała nas Marzena Muklewicz, Rzecznik Prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Z pytaniami zwróciliśmy się również do Szpitala Miejskiego, ten jednak na tę chwilę nie chce się w tej sprawie publicznie wypowiadać.
Rodzice chłopca zwrócili się z pomocą również do Ministerstwa Zdrowia:
-"Departament Nadzoru i Kontroli Ministerstwa Zdrowia uprzejmie informuje, że Minister Zdrowia zlecił kontrolę w w Szpitalu Miejskim w Elblągu w zakresie oceny prawidłowości całego postępowania personelu medycznego oraz prawidłowości procesu diagnostyczno-terapeutycznego zastosowanego wobec Pana żony. Ponadto Minister Zdrowia zwrócił się do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej z wnioskiem o wszczęcie w stosunku do lekarza postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej"
- czytamy w piśmie Ministerstwa Zdrowia do rodziców zmarłego chłopca.
Ojciec dziecka prosi również za pośrednictwem redakcji o kontakt osób, które znalazły się w podobnej sytuacji w ciągu ostatnich 5 lat.
Rodzice chcą również podziękować pani prokurator, dzięki której udało się tej sprawie nadać odpowiedni bieg.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze