Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

UOKiK ściga garnkowych naciągaczy!

Prezes UOKiK ukarał spółki Pollana Med i MEDISPOL (obecnie Radnar) za naruszenie interesów konsumentów.
UOKiK ściga garnkowych naciągaczy!

 

Starsi konsumenci są często narażeni na nieuczciwe praktyki podczas sprzedaży na prezentacjach. Handlowcy wykorzystują ich problemy ze zdrowiem. Prezes UOKiK ukarał dwie spółki prowadzące sprzedaż w taki sposób.

Pollana Med z Mrowina zapraszała konsumentów na organizowane przez siebie prezentacje produktów, takich jak maty i pasy masujące, systemy czyszczące (specjalistyczne, wielofunkcyjne odkurzacze), naczynia kuchenne, zestawy noży i wyciskarki, obiecując przy tym darmowe prezenty. Handlowcy informowali konsumentów, którzy decydowali się na zakup, że nie przysługuje im prawo odstąpienia od umowy. Ze skarg wynikało, że postanowienia o prawie do odstąpienia były wykreślane z wzorców umów przez pracowników Pollana Med. Rzekomo powodem był fakt, że towar był w promocji.

- Zgodnie z ustawą o prawach konsumenta od umowy sprzedaży zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa oraz na odległość można odstąpić w terminie 14 dni od jej zawarcia bez podania przyczyny. Nie ma znaczenia, czy towar kupiony był w standardowej cenie, czy w promocji. Nie można tego prawa nikomu odebrać

– mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Z informacji zebranych przez UOKiK wynika, że gdy konsumenci skutecznie odstępowali od umowy i odesłali towar, firma nie zwracała im pieniędzy, mimo kierowanych do niej wezwań do zapłaty. Prezes Urzędu nakazał zaniechać tej praktyki. Przedsiębiorca zaprzestał prowadzenia sprzedaży bezpośredniej w grudniu 2018 roku. Nałożona kara wyniosła ponad 1 mln zł (1 052 684 zł).

Przypomnijmy, że w dokładnie w taki sposób potraktowana została pani Danuta z Elbląga. Trzy lata temu odebrała telefon z zaproszeniem na pokaz produktów, które miały jej pomóc w chorobie. Skuszona taką obietnicą, poszła na spotkanie.

- Po spotkaniu handlowiec poprosił, żebym coś kupiła. Odmówiłam. Powiedziałam, że bardzo mało zostaje mi na życie. Wtedy zaczęli rozmawiać między sobą. Zaczęli obdarowywać mnie prezentami. Byłam zszokowana. Miałam pokwitować odbiór prezentów. Podpisałam im. Przywieźli mnie ze wszystkim do domu. Uspokajali, mówili, że nie ja pierwsza dostaje prezenty.

- mówiła nam Pani Danuta.

Po trzech miesiącach bank przysłał kobiecie pismo z informacją o zaleganiu z ratami. Wtedy oszustwo wyszło na jaw. Okazało się, że kwitując odbiór prezentów schorowana kobieta podpisała umowę o kredyt na kilka tysięcy złotych. Dług urósł, bo pani Danuty nie było stać na spłacanie rat. Kobiecie groziła eksmisja, bo jej mieszkanie mogło być zlicytowane na poczet długu wobec banku, który udzielił kredytu.

W tej bulwersującej sprawie  wspólnie z portEl-em oraz mediami ogólnopolskimi podjęliśmy interwencję, sprawą zajęła się również Prokuratura Rejonowa w Elblągu.

Niestety do naszej redakcji dotarły przykre informacje o śmierci Pani Danuty.

O tym oszustwie rozmawialiśmy w Telewizji Truso.tv z komisarzem Krzysztofem Nowackim, oficerem prasowym KMP w Elblągu :

Łukasz Nosarzewski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Mieszkaniec 13.02.2020 13:09
Kilka miesiecy temu w hali hsw przy grunwaldzkiej odbyly sie pseudo konsultacje medyczne na których wciskano starszym ludziom dziadoskie produkty niby lecznicze za ogromne pieniadze. Niby walka z oszustami a wynajmuje im sie pomieszczenia na tak podejrzany biznes... To chore!

pepe 13.02.2020 11:02
Gdy dzwonią juz trzeba gonic ,w zadne dyskusje się nie wdawac.

Mik 12.02.2020 16:53
Po co w ogóle chodzić na tego typu pokazy? Ludzie dają się kupić za samą obietnicę dostania prezentu w formie jakiegoś plastikowego badziewia.

Reklama
Reklama