14 mężczyzn oskarżonych o w sumie o 63 przestępstwa stanęło przed sądem. W toku śledztwa prokuratorzy ustalili, że członków grupy cechowała brutalność i bezwzględność w popełnianiu licznych rozbojów.
Jak ustaliła Prokuratura oskarżeni dopuszczali się najczęściej napadów rabunkowych, tzw. „metodą na policjanta”. Przestępcy podawali się za funkcjonariuszy CBŚP używając do tego ubiorów kamizelek taktycznych imitujących umundurowanie Policji, dodatkowo sprawcy poruszali się samochodami z zamontowanymi światłami błyskowymi oraz z wyświetlaczem o treści: „Policja”. Ponadto posługiwali się bronią palną, kajdankami, a zatrzymania realizowali pod pozorem kontroli drogowej.
Uprowadzenie adwokata
-"Postępowanie rozpoczęło się po ujawnieniu, że 29 czerwca 2015 roku, na terenie Gdańska, został uprowadzony adwokat Krzysztof K, prowadzący Kancelarię Adwokacką w Gdańsku. Oskarżeni: Jakub K, Maciej B., Arkadiusz R., Bogdan B., Marcin Sz. i Jacek F., poruszali się samochodem marki Skoda Superb, ze światłami błyskowymi typowymi dla pojazdu uprzywilejowanego oraz z zamontowanym na tylnej szybie wyświetlaczem sygnalizacyjnym o treści: „Policja”. Podawali się za funkcjonariuszy CBŚP, używali policyjnego umundurowania oraz kamizelek taktycznych, a także posiadali broń palną. Pod pozorem kontroli drogowej zatrzymali samochód kierowany przez adwokata Krzysztofa K, po czym używając młota z długą rękojeścią wybili szybę w drzwiach kierowcy. Następnie uprowadzili pokrzywdzonego, wyciągając go na zewnątrz pojazdu i wykręcając mu ręce do tyłu. W dalszej kolejności zakuli Krzysztofa K. w kajdanki, przez co doprowadzili go do stanu bezbronności i pozbawili wolności, po czym wepchnęli go do pojazdu m-ki Skoda Superb, gdzie zabrali mu w celu przywłaszczenia mienie, o łącznej wartości około 10 tysięcy złotych, a nadto uszkodzili pojazd pokrzywdzonego, na kwotę szkody przewyższającą 30 tysięcy złotych. Następnie grożąc Krzysztofowi K. obcięciem palca u ręki i pozbawieniem życia, usiłowali zmusić go do przekazania im miliona złotych, w zamian za uwolnienie. Nie odstępując od żądania okupu, uwolnili pokrzywdzonego w dniu 30 czerwca 2015 r., na drodze w pobliżu miejscowości Grabin, k. Ostródy, żądając zapłaty miliona złotych, w ciągu najbliższych 7 dni."
- poinformowała Prokuratura Krajowa.
Skrupulatnie wybierali ofiary
W toku prowadzonego postępowania prokuratorzy ustalili, że oskarżeni, przygotowując się do przestępstw, prowadzili bardzo skrupulatne rozpoznanie dotyczące pokrzywdzonych. Zbierali informacje nie tylko o tym, kto i kiedy będzie przewoził większe kwoty pieniędzy, lecz również w samochodach wytypowanych osób instalowali urządzenia GPS, aby kontrolować ich aktualne położenie i móc dokonać rozboju w najbardziej dogodnym miejscu.
700 tysięcy złotych zrabowanych w okolicach Elbląga
-"W toku postępowania prokuratorzy ustalili, że w lipcu 2015 r., na trasie S7 w odległości ok. 10 km od Elbląga oskarżeni Jakub K, Maciej B. i dwaj inni mężczyźni, poruszali się samochodem nieustalonej marki, ze światłami błyskowymi typowymi dla pojazdu uprzywilejowanego oraz z zamontowanym na tylnej szybie wyświetlaczem sygnalizacyjnym o treści: „Policja”. Podawali się za funkcjonariuszy CBŚP, używali policyjnego umundurowania oraz kamizelek taktycznych, a także posiadali broń palną. Pod pozorem kontroli drogowej zatrzymali samochód marki Mercedes ML, po czym zagrozili użyciem broni palnej trzem pokrzywdzonym jadącym tym pojazdem. Zmusili ich do opuszczenia auta, po czym zakuli w kajdanki, przez co doprowadzili ich do stanu bezbronności i pozbawili wolności. Następnie zabrali w celu przywłaszczenia pieniądze pokrzywdzonych, w łącznej kwocie ponad 700 tysięcy złotych."
- informuje Prokuratura Krajowa.
Napad przed bankiem
W trakcie śledztwa prokuratorzy ustalili, że do kolejnego rozboju doszło 11 maja 2015 roku w Łodzi. Oskarżeni Maciej B., Arkadiusz R., Paweł P. i Daniel K., podając się za funkcjonariuszy Policji, podbiegli do zaparkowanego przed bankiem samochodu i używając gazu łzawiącego doprowadzili pokrzywdzonego do stanu bezbronności, zmusili do opuszczenia pojazdu, a następnie zabrali w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 530 tysięcy złotych, na szkodę jednej ze spółek zarejestrowanych na terenie Warszawy.
Grozili bronią
Do kolejnego rozboju doszło w lipcu 2014 roku w Wolsztynie, w pobliżu Poznania. Wówczas oskarżeni Maciej B., Arkadiusz R., Bogdan B., Jacek F. i Arkadiusz K., również i w tym wypadku podawali się za funkcjonariuszy CBŚP. Poruszali się samochodem marki Opel Vectra, ze światłami błyskowymi typowymi dla pojazdu uprzywilejowanego oraz z zamontowanym na tylnej szybie wyświetlaczem sygnalizacyjnym o treści: „Policja”. Używali policyjnego umundurowania oraz kamizelek taktycznych, a także posiadali broń palną. Pod pozorem kontroli drogowej oskarżeni zatrzymali samochód marki Audi A-8, po czym, zagrozili pokrzywdzonemu użyciem broni palnej i wykręcili mu ręce, czym doprowadzili go do stanu bezbronności, a następnie zabrali w celu przywłaszczenia pieniądze w łącznej kwocie 300 tysięcy złotych na jego szkodę. Po dokonaniu rabunku, oskarżeni pozostawili pokrzywdzonego w lesie, skuwając mu ręce w kajdanki wokół pnia drzewa.
Napad na TIRa
Kolejnym rozbojem, było zdarzenie z grudnia 2014 r., do którego doszło w pow. oleckim. Oskarżeni Maciej B., Arkadiusz R., Bogdan B., Jacek F. i Arkadiusz K, ponownie podawali się za funkcjonariuszy CBŚP. Poruszali się samochodem marki Opel Vectra, ze światłami błyskowymi typowymi dla pojazdu uprzywilejowanego oraz z zamontowanym na tylnej szybie wyświetlaczem sygnalizacyjnym o treści: „Policja”. Używali policyjnego umundurowania oraz kamizelek taktycznych, a także posiadali broń palną. Pod pozorem kontroli drogowej zatrzymali samochód ciężarowy marki Iveco. Po zatrzymaniu, zagrozili dwóm pokrzywdzonym użyciem broni palnej, a także wykręcili im ręce i zakuli w kajdanki, czym doprowadzili ich do stanu bezbronności. Następnie zabrali w celu przywłaszczenia pieniądze w łącznej kwocie 210 tysięcy złotych, na szkodę dwóch pokrzywdzonych osób fizycznych oraz na szkodę dwóch spółek zarejestrowanych na terenie Warszawy. Po dokonaniu rabunku pozbawili pokrzywdzonych wolności, pozostawiając ich w zamkniętej skrzyni ładunkowej wymienionego pojazdu ciężarowego.
Podawali się za funkcjonariuszy Straży Granicznej i Służby Celnej
Innym rozbojem zarzucanym oskarżonym, było przestępstwo popełnione w lutym 2014 roku w pow. mławskim. Oskarżeni Maciej B., Arkadiusz R., Bogdan B. i Paweł P., tym razem podawali się za funkcjonariuszy Straży Granicznej i Służby Celnej. Pod pozorem kontroli drogowej zatrzymali samochód marki Peugeot Expert. Po zatrzymaniu, skierowali w kierunku pokrzywdzonego strumień gazu łzawiącego, po czym założyli mu kajdanki na ręce i worek foliowy na głowę, przez co doprowadzili go do stanu bezbronności. Następnie zabrali w celu przywłaszczenia 25 tysięcy paczek papierów, bez polskich znaków akcyzy o wartości rynkowej nie mniejszej niż 36 tysięcy złotych, wywieźli pokrzywdzonego w odległe, odludne miejsce i pozostawili w nieznanym mu kompleksie leśnym.
Wyposażenie policyjne
W czasie przeszukania miejsca zamieszkania jednego z oskarżonych, funkcjonariusze Zarządu CBŚP w Gdańsku odnaleźli część nielegalnie używanych tego typu akcesoriów, a podczas zatrzymania Jakuba K., funkcjonariusze Policji zabezpieczyli używany przez niego samochód marki KIA Ceed, stylizowany na cywilny radiowóz policyjny. Samochód był wyposażony w używane przez Policję sygnały świetlne, modulator sygnałów dźwiękowych oraz w radiostację umożliwiającą prowadzenie nasłuchu na policyjnej częstotliwości. W bagażniku auta ujawniono ponad 800 sztuk amunicji, karabinek automatyczny wz. 58 V (łudząco przypominający karabinek AK-47, tzw. kałasznikow), maczetę, 18 różnych tablic rejestracyjnych, policyjną lampę sygnałową koloru niebieskiego, podrobioną odznakę policyjną, granat dymny, paralizator, i inne przedmioty.
Ponadto funkcjonariusze Policji, w różnych miejscach na terenie kraju, zabezpieczyli od oskarżonych w niniejszej sprawie łącznie sześć sztuk nielegalnie posiadanej broni palnej, w tym również broń maszynową.
Na poczet grożących kar finansowych, prokurator zabezpieczył mienie o łącznej wartości 490 tysięcy złotych.
Usiłowanie zabójstwa
Poza rozbojami i przestępstwami przeciwko mieniu, oskarżonym zarzucono również usiłowanie zabójstwa znanego sportowca, do którego doszło w sierpniu 2015 roku w Koszalinie. Przestępstwo zostało popełnione przy użyciu broni palnej. Z ustaleń śledztwa wynika, że Jakub K. i Maciej B. pojechali do Koszalina, i tam kilkakrotnie postrzelili pokrzywdzonego, przed jego domem. W wyniku postrzelenia, pokrzywdzony doznał licznych rozległych obrażeń bezpośrednio zagrażających życiu. Przeżył, tylko i wyłącznie dzięki szybkiej interwencji lekarskiej, jednak doznał ciężkiego, trwałego kalectwa.
Pomagali sprawcy śmiertelnego pobicia
W toku postępowania prokuratorzy ustalili również, że oskarżeni Maciej B. i Arkadiusz R., w czerwcu 2015 roku w Mławie, po dokonaniu przez Bartosza N. (niebędącego oskarżonym w niniejszej sprawie, obecnie skazanego już prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Płocku), śmiertelnego pobicia Łukasza M., dziennikarza lokalnej prasy i lokalnego portalu internetowego, pomogli sprawcy pobicia w ucieczce za granicę i w zatarciu dowodów przestępstwa. Działania te miały na celu uchronienie Bartosza N. przed grożącą mu wówczas odpowiedzialnością karną.
Strzelał do policjantów
Oskarżeni w tej sprawie byli sukcesywnie zatrzymywani na terenie całego kraju. Jako ostatni, 26 września 2017 r., w Inowrocławiu, został zatrzymany Jakub K. W chwili zatrzymania, oskarżony posiadał dokumenty ze swoją fotografią, w tym również zagraniczne (bułgarskie i litewskie), stwierdzające cztery różne tożsamości.
Jakub K. w okresie ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości, podczas dwóch prób jego zatrzymania, strzelał do interweniujących funkcjonariuszy Policji.
W dniu 23 lutego 2017 r., w Warszawie, podczas próby zatrzymania, ośmiokrotnie wystrzelił w kierunku próbującego go zatrzymać funkcjonariusza Policji, a dwóm innym policjantom zagroził użyciem broni palnej.
W dniu 26 września 2017 roku w Inowrocławiu, podczas kolejnej, tym razem skutecznej, próby zatrzymania przez Policję, Jakub K. kilkakrotnie wystrzelił w kierunku interweniującego policjanta, przy czym jeden ze strzałów był celny. Funkcjonariusz Policji doznał rany postrzałowej i odniósł obrażenia skutkujące naruszeniem czynności narządu ciała, na okres powyżej siedmiu dni.
Obszerny materiał dowodowy
W toku postępowania prokuratorzy zgromadzili obszerny materiał dowodowy w postaci m.in. ponad 150 specjalistycznych opinii biegłych oraz przesłuchań niemalże 300 świadków.
Oskarżonym grożą zróżnicowane kary w zależności od rodzaju zarzucanych przestępstw z dożywotnim pozbawieniem wolności włącznie. Ponadto oskarżonym grożą kary grzywny, a także przepadek przedmiotów służących do popełnienia przestępstw oraz przepadek równowartości korzyści majątkowych uzyskanych z popełnionych przestępstw.
- podaje Prokuratura Krajowa.
Źródło Prokuratura Krajowa/TVN24/oprac. Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze