24-latek zatrzymany przez elbląskich kryminalnych zupełnie się tego nie spodziewał. Co więcej, zdążył już zapomnieć o swoim telefonie do urzędu, którym to 3 miesiące temu wywołał alarm bombowy. Policjanci przypomnieli mu to zdarzenie.
Mężczyzna w rozmowie z funkcjonariuszami przyznał się do tego czynu informując, że „zrobił to po złości”, bo urząd chwilę wcześniej ściągnął z niego zaległe finansowe zobowiązanie. Gdy dzwonił z fałszywym alarmem był na terenie Wielkiej Brytanii i miał przekonanie, że pozostanie bezkarny i anonimowy. Przeliczył się jednak.
Wczoraj elbląscy policjanci kryminalni doprowadzili go do prokuratury rejonowej, gdzie usłyszał zarzut z art. 224A Kodeksu Karnego. Wobec 24-latka decyzją prokuratora zastosowano policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju. Zebrany w sprawie materiał trafi teraz do sądu. Mężczyźnie może grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności a także wysoka grzywna oraz pokrycie kosztów poniesionych działań.
kom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
Fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu
Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Napisz komentarz
Komentarze