-"Zamknąć samą w mieszkaniu i czekać? Na co? Aż ZDECHNIE? Na szczęście ktoś ją zobaczył w oknie. Ktoś dostrzegł i nie został obojętny!
Wchodziliśmy do mieszkania z nadzieją, że to pomyłka, bo przecież takie rzeczy się nie dzieją w 21 wieku. Nikt z sąsiadów nie słyszał ujadania, wycia?
Milusia jest już pod naszą opieką i zrobimy wszystko, by żyła!!! Będziemy o nią walczyć i znajdziemy dla niej taki dom, w którym już nigdy nie będzie głodna, porzucona i niekochana!
Potrzebujemy dla niej specjalistycznej karmy Royal Canin Gastro Intestinal i mięsa drobiowego, by móc stopniowo nauczyć ją znowu normalnego jedzenia."
- czytamy na Facebookowej stronie Otoz Animals w Elblągu.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z elbląską policją:
-"Policjanci byli na miejscu, asystowali pracownikom OTOZ Animals przy interwencji i widzieli obraz tego zaniedbania. Teraz naszym zadaniem jest ustalić kto jest - "za to odpowiedzialny. Niewykluczone, że pojawią się w tej sprawie zarzuty za znęcanie się nad zwierzęciem. Jak na razie ustalamy kto w ogóle zajmował się tym psem, bo przecież jest jasne, że ktoś musiał. Sam nie przeżyłby tyle czasu bez jakiegokolwiek pożywienia i wody. Jak na razie mamy więcej pytań niż odpowiedzi ale zapewniam, że ustaliły osobę odpowiedzialną za doprowadzenie czworonoga do takiego stanu."
- powiedział w rozmowie z nami Jakub Sawicki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Do tematu powrócimy.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze