Gospodarze to zaplecze pierwszoligowej ekipy. W ładnej Sisu Arenie w Bydgoszczy spotkały się ekipy, które najlepiej czują się u siebie. Nadal więc niewiele się zmieniło.
Energa rozpoczęła znakomicie. Po wyrównanym początku, zaczęła odskakiwać. Przemysław Zamojski trafił za trzy, Dominik Pawlak poprawił dwoma punktami i 16:13 na 3 minuty przed końcem pierwszej kwarty. Elbasket szedł za ciosem. Astoria nie miała dobrze nastawionego celownika i na wiele pozwalała przyjezdnym. Zamojski rzucił za trzy z faulem i dorzucił jeszcze 1 punkt. A później trafił tyłem i zakończył tę część celną próbą z dystansu. 27:16.
Drużyna trenera Arkadiusza Majewskiego hasała po parkiecie. Sebastian Kloska rzucił trójkę w 4 minucie drugiej kwarty i 38:22. Wtedy nastąpiło przełamanie Astorii. Zaczęli trafiać z daleka. Dwa razy po 3 punkty i rywale uwierzyli w lepszą grę. Kolejne dwie trójki i tylko 36:42. Gdy po trafieniu z dystansu Kloski i celnym rzucie Kacpra Jastrzębskiego było 47:36, wydawało się, że Elbasket opanował sytuację. W końcówce połowy jednak dał nadzieję miejscowym, którzy trafili praktycznie równo z syreną na 46:50.
Astoria grała coraz lepiej, a my coraz mniej skutecznie. W kolejnych 20 minutach miejscowi mieli na koncie 7 celnych trójek, bez odpowiedzi elblążan, aż do końcówki spotkania! Szybko wyrównali w trzeciej kwarcie, a goście, nawet gdy odrabiali straty, nie powstrzymali celnych trójek gospodarzy. Celny rzut z dystansu i 68:60 przed czwartą kwartą.
Energa doszła na 67:68, ale Astoria odpowiedziała trójką. Rzuty zawodników Basketball nie wpadały, nawet spod kosza. Astoria wykorzystała to, rzucając oczywiście z daleka. Potem błędy w ataku, kontry rywala i 79:67 dla miejscowych. Kolejne dwie trójki bydgoszczan i wynik 86:71 deklasował.
Przyjezdni nie poddali się i walczyli, bo Astoria była już wtedy pewna swojej wygranej. A tu po chwili Zamojski za trzy (pierwsza trójka naszych od 2 kwarty) i Prokurat za dwa. Na 23 sekundy przed końcem 90:87 dla gospodarzy. Jednak rywal zdołał trafić i na gonitwę zabrakło czasu.
Mecz do wygrania, ale zbyt duży przestój Energi, nieskuteczność i niecelne rzuty z daleka sprawiły, że Elbasket dał się przegonić. Na wyjeździe jeszcze nasza ekipa nie ograła nikogo w tej lidze. Można natomiast mieć nadzieję, bo ten występ w delegacji, był zdecydowanie najciekawszy.
Enea Astoria Bydgoszcz – Energa Basketball Elbląg 94:87 (16:27, 30:23, 22:12, 26:25)
Energa Basketball Elbląg: Zamojski 26 (5), Pawlak 19, Budziński 11, Jastrzębski 10, Kloska 8 (2), Prokurat 7, Stawiak 4, Gliński 2, Szarszewski
Napisz komentarz
Komentarze