Były pracownik zakładu pogrzebowego Charon odwołał się od wyroku sądu pierwszej instancji, skazującego go na 10 miesięcy pozbawienia wolności, który zapadł 22 kwietnia br. O pierwszym wyroku pisaliśmy tutaj .
Dziś( 28 listopada) Sąd Okręgowy w Elblągu utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, co oznacza, że 31-letni Marek K. spędzi 10 miesięcy w zakładzie karnym.
Akt oskarżenia
"Mężczyzna zatrudniony był w Zakładzie Pogrzebowym Charon i pracował przy pochówkach. We wrześniu 2022r. w trakcie jednego z pochówków wyjął z grobu złożone w nim przez członków rodziny przedmioty – zegarek oraz tytoń. Z uwagi na interwencję innego pracownika zakładu odstąpił od ich zaboru. Również we wrześniu 2022r. w trakcie kolejnego pochówku, po otwarciu trumny przeszukał kieszenie ubioru zmarłego celem odnalezienia włożonych przez rodzinę papierosów. Nie znalazł ich bowiem zostały przełożone w inne miejsce przed zamknięciem trumny. Trumny nie zamknął we właściwy sposób, co spowodowało częściowe zasypanie zwłok bezpośrednio ziemią. Tym samym dopuścił się ich znieważenia"
- informowała po złożeniu aktu oskarżenia do sądu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Relacja byłego pracownika zakładu pogrzebowego
Zacznijmy od początku...
W filmie Zbigniewa Stonogi Pan Eryk, były już pracownik firmy pogrzebowej opowiadał między innymi o bezczeszczeniu zwłok: "Były dwie sytuacje, gdy pracownik zbezcześcił ciało, czyli okradł trumnę, obszukał zmarłego, ludzie zaczęli się kręcić w pobliżu, nawet nie zamknął trumny do końca tylko zaczął ją przesypywać ziemią" - opowiadał Zbigniewowi Stonodze pan Eryk.
"Chłop został pochowany jak pies, nawet wieko nie zostało zamknięte, a ziemia leciała na ciało" - mówił o sytuacji bezczeszczenia zwłok Pan Eryk podczas spotkania z innymi pracownikami zakładu pogrzebowego. (Rozmowa została nagrana podczas odprawy pracowników, którą zamieścił w filmie Zbigniew Stonoga).
Były pracownik wskazał również Zbigniewowi Stonodze grób, w którym miało dojść do zbezczeszczenia zwłok -"Gdyby tu doszło do ekshumacji , prokurator - myślę to zrobi, to zastanie otwarte wieko trumny..." - komentował Zbigniew Stonoga. W reportażu padło również imię i nazwisko osoby, która według Pana Eryka miała się dopuścić tego haniebnego czynu.
Elbląska policja od początku zabezpieczała pochówek. Czynności były wykonywane na wypadek, gdyby ktoś chciał zatrzeć ślady rzekomego przestępstwa. Następnie w okolicy grobu została zamontowana kamera.
Pan Eryk twierdził w materiale filmowym Zbigniewa Stonogi, że za to, że zgłosił tę sytuację przełożonym, został zwolniony - "za to zostałem zwolniony, bo przeszkadzałem innym pracownikom, bo nie mogli przy mnie okradać zmarłych" - opowiadał Zbigniewowi Stonodze były pracownik.
W filmie Zbigniewa Stonogi ukazały się również zdjęcia ciał leżących na podłodze przy koszu na śmieci - "To są te zdjęcia, które widziałem, takie jest podejście firmy do tych ciał" - mówił Pan Eryk.
Śledztwo
Na początku października 2022 roku kontaktowaliśmy się z elbląską prokuraturą. Jak się dowiedzieliśmy - "Na podstawie doniesień medialnych widzę potrzebę sprawdzenia tych informacji" - informował nas wówczas prok. Sławomir Karmowski.
Ponadto Pan Eryk, były pracownik w niedzielę, 9 października 2022 roku w godzinach wieczornych na policji złożył zeznania dotyczące czynów, których mieli się dopuszczać pracownicy zakładu pogrzebowego - " zawiadomienie zostało przez nas przyjęte, a dotyczy między innymi bezczeszczenia, znieważania i okradania zwłok" - potwierdzał w rozmowie z nami nadkomisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Jeszcze w październiku 2022 roku zapadła decyzja o tym, że śledztwo poprowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. 11 października Prokurator Okręgowy w Elblągu skierował wniosek do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku o wyłączenie wszystkich jednostek prokuratury z okręgu elbląskiego z prowadzenia tego postępowania.
Dlaczego prokuratury z okręgu elbląskiego nie chciały prowadzić postępowania? - "Co roku Prokuratura Okręgowa ogłasza przetarg na usługę przewozu zwłok lub ich szczątków i ich przechowywanie w chłodni oraz udostępnienie sali sekcyjnej na potrzeby prokuratur okręgu. Wśród podmiotów, które wygrywały takie przetargi i były z nimi podpisane umowy, jest również firma Charon. Dlatego został złożony wniosek do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku o wyłączenie z tej sprawy prokuratur z okręgu" – wyjaśniał nam wówczas prokurator Sławomir Karmowski.
Firma odnosiła się do zarzutów
10 października 2022 roku Piotr Buczkowski, właściciel zakładu pogrzebowego wygłosił oświadczenie w sprawie materiału Zbigniewa Stonogi:
"W związku z zamieszczonymi na portalu społecznościowym Facebook oraz kanale YoTube przez Pana Zbigniewa Stonogę wpisami oraz materiałami wideo, naruszającym dobra osobiste oraz zniesławiającym i znieważającym zakład pogrzebowy Charon z siedzibą w Elblągu stwierdzamy, co następuje:
Materiał wideo sporządzony przez Zbigniewa Stonogę przedstawia nieprawdziwe informacje na temat Zakładu Pogrzebowego Charon. Materiał ten został przygotowany w sposób naruszający elementarne standardy pracy dziennikarskiej. Bazuje on tylko i wyłącznie na relacji jednej strony, niezadowolonego pracownika Pana Eryka S, który szkaluje swojego pracodawcę. Pan Stonoga w ramach przygotowywania materiału wideo, pomimo naszej gotowości, nie przeprowadził wywiadu z właścicielami zakładu pogrzebowego, zgodnie z podstawowymi zasadami pracy dziennikarskiej. W materiale wideo zawarte jest jedynie wyrwane z kontekstu nagranie z zebrania z pracownikami, które ponadto budzi nasze wątpliwości co do wiarygodności. Materiał wideo przygotowany i zamieszczony przez Pana Stonogę na portalu społecznościowym Facebook oraz kanale YouTube zorientowany jest jedynie na spowodowanie sensacji. Tabloidalne i nierzetelne treści zawarte w materiale nie są potwierdzone jakimkolwiek twierdzeniami osób trzecich, a jedynie bazują na relacji byłego pracownika zakładu Pana Eryka S. , który nie wypełniał należycie swoich obowiązków. Pan Zbigniew Stonoga przy zbieraniu materiału do swojego filmu nie zachował jakiejkolwiek staranności oraz rzetelności i nie zweryfikował uzyskanych wiadomości, naruszając dobra osobiste zakładu Charon, co wiąże się z powstaniem szkody dużych rozmiarów.
W związku z powyższym Zakład Pogrzebowy Charon podejmie odpowiednie kroki na drodze prawnej przeciwko Panu Zbigniewowi Stonodze oraz Panu Erykowi S., celem uzyskania odszkodowania i zadośćuczynienia za bezprawne działania. Zakład Pogrzebowy Charon skieruje również sprawę na drogę karną. Nieodpuszczalne jest działanie, które w celu pozyskania popularności i sensacji prowadzi do naruszenia dób osobistych jakiegokolwiek podmiotu. Niejasne są motywy działania Pana Zbigniewa Stonogi, który nie odniósł się do informacji źródłowych i nie przeprowadził wywiadów z właścicielami firmy. Niewykluczone, że zamiarem jest tutaj chęć wyeliminowania naszego zakładu pogrzebowego z rynku elbląskiego. Sprawą zajmuje się obecnie elbląska policja, która czuwa nad rzetelnym przebiegiem postępowania.
Jesteśmy firmą działającą od 30 lat i zawsze cieszyliśmy się dobrym uznaniem i renomą. Jakiekolwiek nieprawidłowości wśród naszych pracowników spotykały się z natychmiastową reakcją i kończyły się surowymi konsekwencjami. Zakład Pogrzebowy Charon na bieżąco czuwa nad standardami wykonywania pracy naszych pracowników tak, aby zachowana była godność osób zmarłych i poszanowane prawa ich rodziny i osób najbliższych.
Zwracamy się z prośbą i apelem do środków masowego przekazu o nieprzekazywanie nierzetelnych informacji autorstwa Pana Zbigniewa Stonogi. Leży to również w interesie organów ścigania, które prowadzą postępowanie" - takie oświadczenie odczytał po materiałach w sieci Piotr Buczkowski, właściciel zakładu pogrzebowego Charon w Elblągu.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze