„Przez połowę swojej gry na poziomie centralnym (od 2015 r. – przy. red.), Olimpia drżała o ligowy byt. Przez ten czas zdobywała średnio 45 punktów. Co ciekawe ich liczba, dająca zazwyczaj utrzymanie, to 40. Była więc ligowym przeciętniakiem, balansującym blisko tej granicy. Miejsce barażowe lub promocyjne wymagało 54 punktów. Ani razu nie udało się tej bariery przekroczyć. Jak długo da się tak trwać w tej lidze?”, pisaliśmy po archaicznym utrzymaniu, wiosną 2024.
To ostatnie pytanie nadal jest na czasie.
Wynik sportowy.
Bardzo słaby. Od 2014 roku, czyli od momentu utworzenia jednej grupy drugiej ligi, 5 zespołów zagrało gorzej od Olimpii Elbląg w 18 meczach. Za każdym razem one spadły (Górnik Wałbrzych, Polonia Bytom, Legionovia, Gryf Wejherowo, Sokół Ostróda). Co ciekawe, wróciła tylko Polonia, odbudowując się w… IV lidze.
Liczby nie działają na korzyść OE. Drużyna strzeliła 16 goli (najmniej w lidze), straciła 36. Na swoim boisku zdobyła 9 punktów, natomiast w delegacji 2 punkty na 27 możliwych.
Co do bramek, to Olimpia nie strzelała ich w 8 meczach tej rundy. To najsłabszy wynik, obok ŁKS II, ze wszystkich ekip, grających o utrzymanie. W 9 starciach traciła 3 lub więcej goli. To znaczy, że średnio w co drugim występie.
W delegacji, od początku sezonu 23/24, Olimpia wygrała 3 z 22 pojedynków. Stadion przy Agrykola także nie jest twierdzą. W tym roku kalendarzowym, Olimpia pokonała tu rywala tylko 2 razy, na 14 występów (Skrę przy Skrzydlatej). Zespół od 4 kolejki tej kampanii, jest w strefie spadkowej.
Co gorsza, w meczach z bezpośrednimi rywalami w walce o pozostanie w lidze, ma na tę chwilę niekorzystny bilans. Z ekipami z miejsc 17-10, elblążanie zainkasowali łącznie 4 punkty w 9 spotkaniach.
Nie wygrali z nikim.
Olimpię wyprzedziły nawet Skra Częstochowa, grająca bez kibiców (prawie bez stadionu), z 7 ujemnymi punktami na starcie oraz Wisła Puławy, która przełożyła pierwszy mecz, by skompletować skład do grania.
W Pucharze Polski wyjazdowa porażka ze Stalą Stalowa Wola 2:4 i odpadnięcie w rundzie wstępnej.
Kadra
Zbudowano ją od początku. Odeszło 10 grających piłkarzy z pola (razem z Marcinem Czernisem, który powrócił w 4 kolejce). W ich miejsce pozyskano kilku ciekawych zawodników.
Trener Sebastian Letniowski ściągał swoich ludzi. Wojciech Fadecki, Mateusz Kuzimski, Radosław Stepień (IV liga), Dawid Szałecki (III liga), Kacper Tułowiecki (bramkarz) i Łukasz Bogusławski. Pomijając młodzież, uzupełniono kadrę ukraińskim stoperem Orestem Tiahlo z drugiej ligi czeskiej, Oskarem Kordykiewiczem (III liga) i Dawidem Wierzbą (głównie IV liga).
Szybko z klubem rozstał się Bogusławski. Wybrał grę w… Baryczu Sułów, w IV lidze dolnośląskiej. Zrobił to, po rozstaniu klubu z trenerem.
Doświadczeni i nowi gracze nie mieli tak dobrych liczb, jak można było mieć nadzieję. Fadecki, Kuzimski, Szałecki, Yatsenko i Stępień, zdobyli łącznie 6 goli. Kordykiewicz w tym roku kalendarzowym strzelił 3 razy (Wikielec i Olimpia), w tym 2 w jednym meczu z Zagłębiem Sosnowiec.
Młodzieżowcy nie maja tak dużego wpływu na korzystne wyniki, jak dawniej. Dominik Kozera zdobył tylko 2 gole, walcząc przy tym z kontuzjami. W tej talii Olimpia ma tylko, z regularnie grających, Kacpra Łaszaka (przed sezonem, 5 meczów łącznie w drugiej lidze) i 17-letniego Dawida Czaplińskiego (udane wejście do zespołu, ale częsta gra dopiero od Karola Przybyły). Pozostali to czwartoligowcy z rezerw.
Michał Kuczałek zmagał się z kontuzjami, ale i tak był jednym z najsolidniejszych. Jan Senkevich przepadł po 11 kolejce i od 29 września zagrał 29 minut. Hubert Matynia nie grał rok, pojawił się i przepadł z kontuzją. Kacper Szczudliński nie jest młodzieżowcem i popełnia błędy w obronie, więc już warto raczej stawiać na swojego Łaszaka.
Najmniej pretensji można mieć do bramkarzy. Kacper Tułowiecki i Andrzej Witan nie schodzili poniżej przyzwoitego poziomu, ale bilans straconych goli chluby nie przynosi.
PJS pomoże Olimpii?
Olimpia jest na 5 miejscu w Pro Junior System. Punktuje 3 młodzieżowców (podwójnie, z racji statusu wychowanka). Częste rotacje nazwiskami sprawiały, że tylko 3 wyrobiło normę w tym momencie (10 meczów i 450 minut), aby ich minuty się liczyły w klasyfikacji ogólnej. A gdy będzie trzeba walczyć o byt, pozostali młodzi mogą nie dostać więcej szans, ponad to, co jest wymagane przez PZPN.
W przypadku degradacji, kasa z PJS jest mniejsza o połowę. Aktualnie jest to 400 000 zł (czyli 200 000 zł.)
Krótka kołdra
Trzeba powiedzieć również o problemach z rezerwowymi i kontuzjami. W tak wąskiej kadrze, każde urazy czy kartki, osłabiają siłę zespołu. W poprzednim meczu z Podbeskidziem, na ławce Olimpii było 2 seniorów z pola (Matynia i Czernis). W Bytomiu także tylko 2 z pola (Szczudliński i Mruk). Przydałaby się większa siła z ławki.
Liczba rundy
1 - Tyle bramek zdobyli rezerwowi Olimpii w 18 meczach (Jan Senkevich z ŁKS II Łódź, porażka 1:3)
Jasny punkt
Dawid Czapliński. Potencjał wielu innych znamy (Michał Kuczałek, Andrzej Witan, Kacper Tułowiecki), ale najbardziej zaskoczył nas ten młody, 17-letni wychowanek Olimpii. Dawał mu szanse Sebastian Letniowski, ale dopiero Karol Przybyła postawił na niego. Grał odważnie, nie przestraszył się drugiej ligi i zaliczył asystę, przy zwycięskim golu Oskara Kordykiewicza z KKS Kalisz. Punktuje podwójnie w PJS. Oby tak dalej!
Przyszłość
Na ten moment Olimpia Elbląg jest ostatnia w tabeli, ma 6 punktów straty, tylko do barażów o utrzymanie i mecz w zapasie (wyjazd z GKS Jastrzębie Zdrój). To nie jest tak dużo, aby nie myśleć o odrobieniu. Jednak zainteresowanych utrzymaniem zespołów jest wiele i nasi piłkarze będą musieli liczyć nie tylko na siebie.
Analizując poprzednie sezony, średnio 40 punktów dawało pozostanie w lidze. Olimpia zdobyła ich 11, więc to pokazuje, co trzeba jeszcze zrobić, aby mieć szansę na byt na szczeblu centralnym. A zostało tylko 16 kolejek.
Aby sportowo w ogóle myśleć o utrzymaniu, trzeba wzmocnić zespół. Obecna kadra w 18 meczach uzbierała 11 punktów. Bez tego, Olimpia spadnie. A potrzebni są przede wszystkim doświadczeni i solidni środkowi obrońcy. Jak najwięcej wartościowych zmienników. Jak najwięcej graczy, którzy regularnie dają gole i asysty. W zasadzie na każdej ofensywnej pozycji. Na to wszystko potrzebne są pieniądze. Czy będą? O to trzeba pytać klub.
Drużyna nie ma de facto trenera i sztabu. Obecny szkoleniowiec i sztab, nie chcą kontynuować pracy, której podjęli się, w dużej mierze, z przywiązania do klubowych barw. Kto więc z zewnątrz w takiej sytuacji zdecyduje się na podjęcie tak trudnej misji?
Obecna Betclic Druga Liga jest najbardziej wyrównana i może nawet najsilniejsza, od momentu awansu Olimpii w 2015 roku. Wszyscy beniaminkowie są poza strefą spadkową, a 3 z nich ma szanse co najmniej na baraże. Od tej ligi odstają jedynie Olimpia i młodzież Zagłębia Lubin, ale optymistyczne jest to, że wiele klubów jest na podobnym poziomie i punktów można szukać na różnych boiskach.
Ewentualny spadek, na 80-lecie, w 2025 roku, pociągnąłby za sobą wiele konsekwencji. Klub znajdzie się poza strefą wpływów polskiej piłki. Odejdą praktycznie wszyscy, a zostaną tylko młodzi z Akademii i może kilku innych. Klub straci atuty marketingowe, w postaci transmisji TVP Sport, czy wpływy od bukmachera.
Potężnym ciosem byłaby utrata pieniędzy z Pro Junior System. Za 5 miejsce w drugiej lidze płaci się tyle, co za pierwsze w trzeciej. A dodatkowa pula funduszy, rozdzielana proporcjonalnie, w trzeciej lidze to 200 000 zł. Dla porównania, w drugiej lidze to 2 000 000 zł.
Sportowo, spadek mógłby się wiązać z długą walką o powrót. Przykładem jest Stomil Olsztyn, który nie radzi siebie w trzecioligowej rzeczywistości (miejsce spadkowe po jesieni). Największą przeszkodą byłyby jednak zasady awansu.
Do drugiej ligi awansuje bezpośrednio tylko mistrz 18 zespołowej grupy, w każdej z 4 na tym poziomie w kraju. Trzeba więc mieć kadrę w zasadzie drugoligową i nie popełniać prawie żadnych błędów. Baraż z drugiego miejsca niewiele się różni poziomem trudności. Czy taką kadrę dałoby się w Elblągu zbudować?
To dlatego utrzymanie w drugiej lidze jest niezbędne dla rozwoju tego klubu.
Jest ono cały czas możliwe. Wiosna musiałaby być jednak jedną z najlepszych w wykonaniu Olimpii. Inaczej, domek z piłkarskich kart może się zachwiać w posadach i ugrzęznąć na uboczu futbolu. Dla dobra piłki w mieście, oby Olimpii udało się utrzymać.
Tabela Betclic Drugiej Ligi (90minut.pl)
Napisz komentarz
Komentarze