Po wygranej z KKS Kalisz u siebie, Olimpia miała trzy z rzędu wyjazdowe spotkania.
1:3 z ŁKS II Łódź. Prowadziła w 75 minucie 1:0.
1:2 z Hutnikiem Kraków. Dobra gra, ale słaba druga połowa.
0:3 z Polonia Bytom. Dwie znakomite okazje przy stanie 0:1.
W każdym z tych meczów niby gra Olimpii była przyzwoita, wynik mógł być inny, ale w ogólnym rozrachunku z tych delegacji elblążanie nie przywieźli nic.
Te poszczególne, niewykorzystane szanse, błędy w obronie, kumulują się i mają wpływ na miejsce Olimpii w tabeli. Jeżeli nie przeciąga się na swoją stronę meczów na styku, trudno myśleć o utrzymaniu.
Nawet w spotkaniu z Polonią Bytom, która zdobyła w 15 meczach 26 punktów więcej (!) od naszych piłkarzy, rozstrzygnięcie mogło być inne.
W 24 minucie rzut rożny, piłka w pole karne, Tomasz Gajda przeskoczył Kacpra Łaszaka i trafił głową do siatki.
Po tej akcji Olimpia miała swoje momenty. A nawet dwa. Dwa prezenty.
Prezent pierwszy: Wysoki pressing elblążan, w szesnastce Polonii piłkę przejmuje Michał Kuczałek, ale z 11 metrów jest zablokowany.
Prezent drugi: Piłka od bramkarza Polonii, Mikołaj Łabojko naciskany przez Marcina Czernisa, który po chwili był w sytuacji sam na sam z golkiperem. Trafił w niego.
Ta nieskuteczność mogła się przekuć potem w gola dla gospodarzy. Wyrzut z autu, Kamil Wojtyra ograł Oresta Tiahlo i potem był faulowany przez Kacpra Łaszaka. Na szczęście Kacper Tułowiecki złapał rzut karny samego poszkodowanego. Napastnik bytomian mógł jeszcze poprawić się i trafić przed przerwą, ale gdy podciął piłkę nad bramkarzem, tę z linii wybił Dominik Wierzba.
Polonia miała optyczną przewagę w pierwszej części, ale w drugiej była to już pełna kontrola. W 56 minucie powstrzymała kolejną akcję gości. Piłka do Konrada Andrzejczaka przed pole karne, podanie do Kamila Wojtyry i jego strzał z pola karnego obronił Kacper Tułowiecki.
Co z tego, skoro Konrad Andrzejczyk wbiegł zza pleców obrońców i dobił. 2:0.
A potem Polonia czekała na koniec meczu.
Jeszcze strzelał celnie Radosław Stępień w 86 minucie. W 87, po podaniu Mateusza Kuzimskiego, Dominik Kozera z narożnika pola karnego niecelnie strzelił, w kierunku dalszego słupka.
Wynik w 90 minucie, po prawie identycznej akcji jak przy drugim golu, ustalił Wojciech Szumilas.
Olimpia Elbląg zagra jeszcze jeden mecz w „formalnej” rundzie jesiennej. Jednak teraz wiadomo, że na półmetku sezonu, będzie w strefie spadkowej. Bez wygranej na wyjeździe.
Na tę chwilę nasza drużyna ma 6 punktów straty do barażów o utrzymanie. Strzeliła 14 goli. Najmniej w lidze.
Polonia Bytom - Olimpia Elbląg 3:0 (1:0)
Gajda 24’, Andrzejczak 56’, Szumilas 90’
Olimpia Elbląg: Tułowiecki – Czapliński (68’ Kozera), Łaszak (59’ Jasiński), Thialo, Wierzba, Yatsenko, Czernis (80’ Szczudliński), Kuczałek, Szałecki, Stępień, Kuzimski
Napisz komentarz
Komentarze