Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czerwona jesień Olimpii (skrót meczu)

Jeżeli ktoś typował punkty Olimpii Elbląg, w Bytomiu z Polonią, był raczej w mniejszości kibiców. Drużyna trenera Karola Przybyły przegrała trzeci z rzędu wyjazdowy mecz. Kandydat do awansu na zaplecze Ekstraklasy wygrał 3:0. Niby wynik mówi wszystko, mógł być wyższy, ale gdyby elblążanie skorzystali z prezentów obrony gospodarzy, pojedynek mógłby mieć inną historię.
Czerwona jesień Olimpii (skrót meczu)

Autor: Michał Libuda

Po wygranej z KKS Kalisz u siebie, Olimpia miała trzy z rzędu wyjazdowe spotkania.

1:3 z ŁKS II Łódź. Prowadziła w 75 minucie 1:0.

1:2 z Hutnikiem Kraków. Dobra gra, ale słaba druga połowa.

0:3 z Polonia Bytom. Dwie znakomite okazje przy stanie 0:1.

W każdym z tych meczów niby gra Olimpii była przyzwoita, wynik mógł być inny, ale w ogólnym rozrachunku z tych delegacji elblążanie nie przywieźli nic.

Te poszczególne, niewykorzystane szanse, błędy w obronie, kumulują się i mają wpływ na miejsce Olimpii w tabeli. Jeżeli nie przeciąga się na swoją stronę meczów na styku, trudno myśleć o utrzymaniu.

Nawet w spotkaniu z Polonią Bytom, która zdobyła w 15 meczach 26 punktów więcej (!) od naszych piłkarzy, rozstrzygnięcie mogło być inne. 

W 24 minucie rzut rożny, piłka w pole karne, Tomasz Gajda przeskoczył Kacpra Łaszaka i trafił głową do siatki.

Po tej akcji Olimpia miała swoje momenty. A nawet dwa. Dwa prezenty. 

Prezent pierwszy: Wysoki pressing elblążan, w szesnastce Polonii piłkę przejmuje Michał Kuczałek, ale z 11 metrów jest zablokowany.

Prezent drugi: Piłka od bramkarza Polonii, Mikołaj Łabojko naciskany przez Marcina Czernisa, który po chwili był w sytuacji sam na sam z golkiperem. Trafił w niego.

Ta nieskuteczność mogła się przekuć potem w gola dla gospodarzy. Wyrzut z autu, Kamil Wojtyra ograł Oresta Tiahlo i potem był faulowany przez Kacpra Łaszaka. Na szczęście Kacper Tułowiecki złapał rzut karny samego poszkodowanego. Napastnik bytomian mógł jeszcze poprawić się i trafić przed przerwą, ale gdy podciął piłkę nad bramkarzem, tę z linii wybił Dominik Wierzba.

Polonia miała optyczną przewagę w pierwszej części, ale w drugiej była to już pełna kontrola. W 56 minucie powstrzymała kolejną akcję gości. Piłka do Konrada Andrzejczaka przed pole karne, podanie do Kamila Wojtyry i jego strzał z pola karnego obronił Kacper Tułowiecki

Co z tego, skoro Konrad Andrzejczyk wbiegł zza pleców obrońców i dobił. 2:0.

A potem Polonia czekała na koniec meczu.

Jeszcze strzelał celnie Radosław Stępień w 86 minucie. W 87, po podaniu Mateusza Kuzimskiego, Dominik Kozera z narożnika pola karnego niecelnie strzelił, w kierunku dalszego słupka.

Wynik w 90 minucie, po prawie identycznej akcji jak przy drugim golu, ustalił Wojciech Szumilas.

Olimpia Elbląg zagra jeszcze jeden mecz w „formalnej” rundzie jesiennej. Jednak teraz wiadomo, że na półmetku sezonu, będzie w strefie spadkowej. Bez wygranej na wyjeździe.

Na tę chwilę nasza drużyna ma 6 punktów straty do barażów o utrzymanie. Strzeliła 14 goli. Najmniej w lidze.

Polonia Bytom - Olimpia Elbląg 3:0 (1:0)

Gajda 24’, Andrzejczak 56’, Szumilas 90’

Olimpia Elbląg: Tułowiecki – Czapliński (68’ Kozera), Łaszak (59’ Jasiński), Thialo, Wierzba, Yatsenko, Czernis (80’ Szczudliński), Kuczałek, Szałecki, Stępień, Kuzimski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama