Słoniki przed sezonem zbudowały nowy zespół. Oparty przede wszystkim na młodych graczach, wychowankach z juniorów starszych, elblążanach i kilku doświadczonych piłkarzach. Tę ekipę wspiera bramkarz Mateusz Uzarek z Malborka, Ivanei Brito z Brazylii oraz dawny zawodnik Olimpii Elbląg, czyli Krzysztof Niburski.
Na początku tej kampanii Concordia zdobyła jeden punkt w trzech meczach. Później zaczęła się znakomita seria, która trwa do dziś. 9 pojedynków z rzędu bez porażki. To robi wrażenie.
Znicz Biała Piska był liderem tabeli. W 11 meczach 8 razy wygrał i 3 razy zremisował. Nie zaznał porażki. Idzie na awans.
Concordia zaczęła od obrony ataków gospodarzy. A wystąpiła bez swojego najlepszego zawodnika, kapitana, jednego z najlepszych piłkarzy tej ligi, czyli Radosława Bukackiego. Remis się utrzymywał, aż do 27 minuty.
Wtedy to Dominik Kąkolewski, bramkarz miejscowych, zagrał ręką poza polem karnym. Czerwona kartka i do „klatki” wszedł 41 letni Karol Bajno. Po chwili strzał Kacpra Filipczyka z rzutu wolnego i dobitka Aleksa Łęckiego.
Druga połowa to ataki Znicza i skuteczne kontry Słoników. W 60 minucie strzał Dominyka Kodza i kolejna dobitka Aleksa Łęckiego. Strzelec dwóch goli podawał także głową w 77 minucie, po dośrodkowaniu Michała Błaszczyka, w kierunku Dominyka Kodza, a ten ustalił wynik.
Concordia jest na 4 miejscu w tabeli. Elblążanie mają 7 punktów do miejsca barażowego o trzecią ligę. W tym roku zagrają jeszcze trzy mecze, de facto wszystkie w Elblągu. Dwa przy Krakusa i jeden przy Moniuszki. To dla tego zespołu duża szansa.
Znicz Biała Piska – Concordia Elbląg 0:3 (0:1)
Łęcki 33’, 60’, Kodz 77’
Czerwona kartka: Kąkolewski 27’
Concordia Elbląg: Uzarek – Kaczorowski, Bohdan (84’ Kopczak), Czerniec, Fercho, M. Błaszczyk, Drewek, Kodz (84’ Stolarowicz), Filipczyk, Brito (87’ Cenkner), Łęcki
Napisz komentarz
Komentarze