Starcie z Kaliszem będzie początkiem trzech meczów w 8 dni. Najpierw w niedzielę z KKS, potem w środę z ŁKS II w Łodzi, w kolejną niedzielę w Krakowie z Hutnikiem, a następnie, tydzień później, w Bytomiu z rozpędzoną Polonią. Jak na dłoni widać, że występ w Elblągu jest najlepszą szansą na trzy punkty dla miejscowych.
Rywal jest typowym średniakiem tej ligi. Czasem wygra, czasem zremisuje i czasem przegra. W zasadzie nie widać większej różnicy w wynikach, gdy gra w roli gospodarza czy gościa. To jego atut, ale i szansa elblążan.
Warto dodać, że KKS jest bardzo skuteczny. Strzelił tylko 12 goli, o jednego więcej od Olimpii, a zdobył ponad dwa razy więcej punktów (my 7, oni 15). Daje to spokojne 8 miejsce w tabeli. Co jednak ciekawe, ostatnią bramkę w delegacji kaliszanie zdobyli jeszcze w sierpniu, natomiast w 5 niedawnych meczach ograli tylko Zagłębie II Lubin.
Olimpia miała przerwę, bo. Przełożono mecz z rezerwami ŁKS. Nasza drużyna jest przedostatnia w lidze, ale zdobyła i tak najmniej punktów (Skra Częstochowa startowała z ujemnymi punktami). Jedna wygrana w 12 meczach to droga w kierunku trzeciej ligi. Warto przytoczyć jednak fakt, że Olimpia nie przegrała dwóch pojedynków z rzędu, zachowała pierwsze od dawna czyste konto i strzela więcej goli.
Olimpia Elbląg – KKS Kalisz, niedziela, 20 października, godzina 14:30, transmisja na stronie TVP Sport tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze