Olimpia wybrała się na mecz z Puławami bez Michała Kuczałka, który nie może nadal wesprzeć zespołu. W pierwszej jedenastce raczej zaskoczeń nie było, ale ławka przedstawiała się zastanawiająco. Trener Sebastian Letniowski z doświadczonych graczy ofensywnych mógł skorzystać w zasadzie tylko z Jana Senkevicha. Oprócz niego byli min. Adam Rychter, Dawid Czapliński, czy Marcin Czernis.
Mimo problemów, mecz był ciekawy i trwała wymiana ciosów. W drugiej minucie Radosław Stępień sprawdził Jana Szpaderskiego, ale ten sparował piłkę na rzut rożny. Gdy nastała dziesiąta minuta, w zasadzie pierwsza groźniejsza akcja Wisły i od razu gol. Strzał z 22 metrów Bartosza Wiktoruka i piłka wpadła w okienko.
Olimpia szybko odpowiedziała. W 16 minucie błąd obrony gospodarzy, Dominik Kozera zagrywa do Wojciecha Fadeckiego, a ten tylko dostawia nogę do pustej siatki. Remis. Jeszcze w tej części Marcel Zylla próbował zaskoczyć Kacpra Tułowieckiego, ale ten jednak nie dał się pokonać.
Druga część to znów dwie szybkie bramki. Rozpoczęła się od ataków puławian. Marcel Zylla wypatrzył Bartosza Guzdka, ale ten spudłował. Ten pomocnik, dawny gracz rezerw Bayernu Monachium, po chwili przedryblował znaczną część boiska i został sfaulowany w polu karnym. Kamil Kumoch nie pomylił się ze stałego fragmentu.
Waleczna Olimpia znów wyrównała. Błąd defensywy rywala, kontra i Wojciech Fadecki po raz drugi trafia między słupki.
Gdy wydawało się, że będzie podział punktów, w doliczonym czasie rzut różny dla Wisły. Piłka w polu karnym, zamieszanie, przejmuje ją Marcin Stromecki i pakuje pod poprzeczkę. Dramat.
Jeszcze po zakończeniu meczu dyskusje elblążan z sędziami i czerwona kartka (prawdopodobnie dla trenera).
Olimpia w tym sezonie nie wygrała meczu. W pięciu pojedynkach ZKS zgromadził tylko dwa punkty, strzelając trzy gole. Przyjezdni, nie wliczając Skry Częstochowa, ukaranej ujemnymi punktami, wyprzedzają tylko rezerwy Zagłębia Lubin. A piłkarze Olimpii w kolejnym meczu zagrają u siebie z faworytem do awansu, naszpikowaną graczami z wyższej ligi Wieczystą Kraków…
Wisła Puławy - Olimpia Elbląg 3:2 (1:1)
1:0 - Wiktoruk (10. min.), 1:1 - Fadecki (16. min.), 2:1 - Kumoch (55. min., karny), 2:2 - Fadecki (58. min.), 3:2 - Stromecki (90+7 min.)
Olimpia Elbląg: Tułowiecki - Łaszak (84‘ Czapliński), Bogusławski, Tiahlo, Mruk (70‘ Wierzba), Fadecki, Szałecki (70‘ Senkevich), Kordykiewicz (84‘ Szczudliński), Stępień, Kozera, Kuzimski
Napisz komentarz
Komentarze