Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zmiany na L4. NIE dla nowych emerytur. Co planuje władza?

Nie ma szans na wprowadzenie w Polsce emerytur stażowych, o które batalię od lat prowadzi Solidarność. Rząd ma inne plany dotyczące ZUS.

Emerytury stażowe, to pomysł forsowany przez NSZZ „Solidarność”. a idea została nawet zapisana w porozumieniu, jakie związek zawarł z PiS, ale nigdy nie została zrealizowana.

Boje o emerytury stażowe

„NSZZ „Solidarność” stara się o wprowadzenie emerytur stażowych od dawna. W 2021 roku złożyła w Sejmie obywatelski projekt zakładający takie emerytury, pod którym zebrano wcześniej 235 tys. podpisów. 

Przewiduje on, że prawo do emerytury stażowej miałyby kobiety po przepracowaniu 35 lat okresów składkowych i nieskładkowych, a mężczyźni po 40 latach. Pod warunkiem, że jej wysokość nie byłaby niższa od minimalnej emerytur” – informował związek w 2023 roku.

Wtedy raz jeszcze wrócił temat tego świadczenia.

Władza jest na NIE

Nie ma jednak wielkich szans na taki system w Polsce. Sebastian Gajewski, wiceminister pracy, w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” stwierdził: – Obecnie nie ma w koalicji porozumienia co do przyjęcia emerytur stażowych. 

I podał powód: to system, który objąłby tylko wybranych – osoby pracujące najdłużej.

Nie oznacza to jednak, że nie będzie żadnych zmian w funkcjonowaniu ZUS. W grze są jeszcze dwa inne pomysły.

L4 po nowemu

Rząd chce zmienić zasady wypłacania pieniędzy na zwolnieniu chorobowym. Obecnie jest tak, że przez pierwsze 33 dni pracownikowi płaci pracodawca. To budzi opór, bo biznes uważa, że nie ma z takiego pracownika pożytku, a musi go utrzymywać. I od lat proponuje, żeby ten obowiązek przejął ZUS. 

I tak się może stać. Oznaczałoby to, że nawet na jednodniowym zwolnieniu lekarskim 80 proc. pensji wypłaci państwo.

– To duży projekt. Najpierw jednak chcemy zreformować orzecznictwo lekarskie w ZUS i kontrolę zwolnień – podkreśla Gajewski.

Ozusowanie wszystkich umów o pracę

I jest jeszcze jeden pomysł, który ma być wdrożony. To obowiązkowe ozusowanie wszystkich umów cywilnych. 

To także pomysł, który pojawia się od dawna, ale nie ze strony pracowników, a raczej polityków. Ozusowane miałby być wszystkie umowy: zarówno umowy zlecenia, jak i o dzieło. Nie będzie można już „wybierać” umowy, od której będą odprowadzane składki.

Oznacza to, że pracownik – na każdej umowie – otrzyma mniejszą pensję netto, ale odprowadzi więcej na kapitał emerytalno-rentowy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama