W zeszłym tygodniu w Stegnie służby ratunkowe prowadziły intensywne poszukiwania mężczyzny, który prawdopodobnie nie wypłynął z wody. Według informacji zrozpaczonej małżonki jej mąż nie wyszedł z wody i nie może go znaleźć. Służby ratunkowe natychmiast zaczęły prowadzić zintensyfikowaną akcję ratunkową. Po kilkudziesięciu minutach poszukiwań okazało się, że mężczyzna poszedł do toalety.
"Apelujemy o zachowanie rozsądku. Pamiętajmy, że nasza bezmyślność może wywołać zaangażowanie służb ratunkowych, których pomocy może potrzebować ktoś inny"
- apeluje policja w Nowym Dworze Gdańskim
Policja w Nowym Dworze Gdańskim otrzymała informację, że w Stegnie 52-letni mężczyzna nie wypłynął z wody. Na miejsce natychmiast zostały skierowane służby ratunkowe SAR Sztutowo, OSP JANTAR,PSP w Nowym Dworze Gdańskim, WOPR oraz policjanci z Posterunku Policji w Stegnie. Zrozpaczona kobieta poinformowała, że jej mąż pływał w wodzie i od dłuższego czasu nigdzie go nie widzi. Wszystkie służby prowadziły zintensyfikowane działania ratunkowe, aby jak najszybciej odnaleźć mężczyznę i udzielić mu natychmiastowej pomocy. Po 40 minutach intensywnych działań na miejscu zjawił się poszukiwany mężczyzna. Oświadczył policjantom, że poszedł do toalety. Mężczyzna zapomniał poinformować żonę, że wyszedł z wody i w jakim kierunku się udaję. Zrozpaczona małżonka przez brak tej wiedzy spodziewała się najgorszego scenariusza, dlatego natychmiast powiadomiła służby ratunkowe. Jest to już kolejna akcja, w którą zostały zaangażowane służby ratunkowe przez bezmyślność turystów.
"Apelujemy o zachowanie rozsądku! Informujmy swoich bliskich, jeśli gdzieś się oddalamy! Pamiętajmy, że nasza bezmyślność może wywołać zaangażowanie służb ratunkowych, których pomocy w danym momencie może potrzebować ktoś inny"
- przypominają policjanci z Nowego Dworu Gdańskiego.
Napisz komentarz
Komentarze