O sprawie jako pierwszy poinformował Dominik Pasternak z TVP Sport.
"Zaległości u niektórych powoli dochodzą do trzech miesięcy. Do tego nadal nie została wypłacona premia za poprzedni sezon. Zespół nie pozostał bierny tej sytuacji i zdecydował się zareagować, nie wychodząc na czwartkowy trening", czytamy w tekście na sport.tvp.pl.
Te informacje potwierdziliśmy u źródła. Wszyscy gracze, także nowi, solidaryzują się z tymi, którzy chcą uregulowania swoich wypłat i premii.
Aktualizacja: zaległości sięgają dwóch miesięcy, jak poinformował nas prezes klubu.
Sprawa jest poważna, bowiem jeżeli klub nie ureguluje należności to mecz w sobotę może się rozpocząć z opóźnieniem!
"To dopiero pierwsze ostrzeżenie. Jeśli w ciągu kilku dni nie dojdzie do reakcji ze strony władz klubu, zostanie także opóźnione wyjście na najbliższy mecz z GKS-em Jastrzębie. Wiąże się to ze sporymi karami", pisze Dominik Pasternak.
Ten scenariusz jest możliwy. Czy tak się jednak stanie? Jutro drużyna ma odbyć spotkanie z prezesem Pawłem Guminiakiem. Wtedy zobaczymy co dalej.
Prezes skomentował tę sytuację na łamach sport.tvp.pl.
"Zaległości są spowodowane trudną sytuacją finansową. Otrzymaliśmy mniejsze środki z Pro Junior System, niż zakładaliśmy. To zachwiało nasz budżet", mówi.
Dzisiaj (piątek) wiadomo, że piłkarze jednak zagrają o czasie z Jastrzębiem.
Więcej w tekście Dominika Pasternaka tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze