Powrót do tematu i "ewakuacja prezesa"
Do tematu posiadłości w Karczowiskach Górnych, którą Fundacja "Dumni z Elbląga" kupiła za ponad 2 miliony złotych, które otrzymała w ramach tzw. programu "willa plus", postanowiliśmy wrócić po konferencji prasowej Ministerstwa Edukacji, które przeprowadziło audyt inwestycji zrealizowanych w ramach tzw. programu "willa plus". Stał za nim wówczas Przemysław Czarnek, Minister Edukacji.
Ministerstwo Edukacji po przeprowadzonym audycie zobowiązało Fundację "Dumni z Elbląga" do zwrotu pieniędzy z dotacji. Warto przypomnieć, że fundacja powstała cztery miesiące przed startem programu - "ujawniono brak jakiejkolwiek działalności edukacyjnej oraz zamieszkiwanie tam osób postronnych, nieruchomość została przeznaczona na cele mieszkaniowe. Warunki na pracę z młodzieżą są żadne" - informowała na konferencji prasowej Joanna Mucha.
Z tymi informacjami chcieliśmy skonfrontować Kamila Nowaka, Prezesa Fundacji "Dumni z Elbląga", który w rozmowie telefonicznej na początku twierdził, że jest bardzo zajęty, po czym, gdy jednak udało nam się przekonać go do rozmowy i ustalenia wstępnego terminu spotkania, powiadomił nas drogą SMS-ową, że jest już nowy prezes fundacji. Chwilę później odezwał się do nas "Kitty Borowiec".
Jak się okazało w dniu 25 marca 2024 roku Kamil Nowak, działając w imieniu Fundacji "Dumni z Elbląga" udzielił Panu "Kitty Borowiec" pełnomocnictwa do występowania w imieniu Fundacji "Dumni z Elbląga" we wszelkich sprawach związanych z prowadzoną przez fundację działalnością, do realizowania kompetencji Zarządu Fundacji, do posługiwania się tytułem pełniącego obowiązki Prezesa Fundacji a w szczególności do występowania w postępowaniach sądowych, egzekucyjnych, administracyjnych, arbitrażowych i reprezentowania Fundacji "Dumni z Elbląga" w mediach. W pełnomocnictwie Kitty posłużył się dowodem osobistym, na którym widnieje inne imię.
Ta zmiana jednak w KRS nie jest jeszcze widoczna, więc prezesem na ten moment pozostaje Kamil Nowak, na pytanie dlaczego będzie nowy prezes fundacji, odpowiedział, że mu się nie chce bawić w ten cyrk.
Co zastaliśmy na miejscu?
Wspólnie z Adrianną Kuzko z Gazety Wyborczej, Anią Dawid z elbląskiej gazety internetowej portEl.pl oraz ekipą TVN24, postanowiliśmy sprawdzić, co obecnie dzieje się na posiadłości w Karczowiskach Górnych.
Po wejściu na posiadłość, po prawej w śmieciach znaleźliśmy cały worek wypełniony pustymi butelkami po piwie, prezes fundacji "Dumni z Elbląga", później pytany o to, nie potrafił racjonalnie odpowiedzieć na pytanie skąd się wzięły.
Z kolei po drugiej stronie budynku wywieszone było pranie. Na nasze pukanie do drzwi jednak nikt nie odpowiadał. Po chwili ujrzeliśmy, że w budynku obok śpi jakiś mężczyzna, który przedstawił nam się jako wolontariusz fundacji. Mężczyzna początkowo wzbraniał się przed kontrolą, w tej sprawie telefonicznie konsultował się ze swoim bratem Kitty Borowcem, który jest upoważniony do realizowania kompetencji Zarządu Fundacji. Kitty Borowiec próbował telefonicznie negocjować warunki kontroli z senatorem, Jerzy Wcisła im jednak nie uległ i zapadła w końcu decyzja o otwarciu nam drzwi siedziby fundacji. Wówczas zjawił się Kamil Nowak według dokumentów - jeszcze prezes Fundacji Dumni z Elbląga.
Po wejściu do środka zastaliśmy ogólny bałagan - pozostawioną garderobę oraz alkohol.
Senator Jerzy Wcisła zobowiązał Kamila Nowaka w ciągu najbliższych 2 tygodni do odpowiedzi na pytania dotyczące obecnej działalności Fundacji "Dumni z Elbląga", bo na miejscu do żadnego pytania, które wymagałoby wglądu w dokumentację, nie mógł odpowiedzieć, bo jej w siedzibie, jak stwierdził prezes - nie ma.
Interwencja senatora Jerzego Wcisły
"Bardzo długo trwało, zanim dostałem się do siedziby, bo udało się ustalić, że jest tu jakiś wolontariusz. który przez ponad godzinę próbował negocjować, czy on może otworzyć drzwi do siedziby fundacji, czy nie. Próbował nie dopuścić do tego, żeby weszli ze mną dziennikarze, w końcu ukazał się prezes fundacji, który wpuścił nas. To, co zastałem, wyglądało tragicznie. Totalny bałagan, Pan prezes twierdzi, że było jakieś spotkanie wcześniej, ale zastaliśmy ślady raczej libacji, pozostałości garderoby, ogólny bałagan, butelki alkoholu, alkohol w lodówce, żadnych śladów działalności merytorycznej w miejscu, które, przypomnę - jest adresowane do młodych ludzi. Wnioski nie różnią się od tego, co myślałem o tej fundacji, że tu nie ma działalności pozytywnej i merytorycznej dla młodzieży, że mieszkają tu jakieś grupy osób, które na koszt państwa korzystają z tej posiadłości jak z prywatnej. (...) Cieszę się, że państwo dziś zaczyna wskazywać , że chce być państwem w miarę skutecznym i żąda zwrotu dotacji, mam nadzieję, że zrobi to skutecznie" - mówił po skończonej kontroli senator Jerzy Wcisła.
Senatorowi podczas kontroli towarzyszyli: Karolina Śluz, dyrektorka biura senatorskiego Jerzego Wcisły oraz Tomasz Budziński, asystent społeczny senatora Jerzego Wcisły.
Pieniądze do zwrotu, kto je odda?
Fundacja "Dumni z Elbląga" , beneficjent programu "willa plus", została zobowiązana do zwrotu 500 tys. zł uzyskanych od NIW w ramach projektu Aktywna młodzież w województwie warmińsko-mazurskim oraz dotacji, za którą kupiła posiadłość Karczowiskach Górnych za 2 mln 186 tysięcy złotych.
Kamil Nowak powiedział dziś senatorowi oraz dziennikarzom, że nie zgadza się z argumentami ministerstwa, a nakaz zwrotu wyglądał tak, jakby był pisany na kolanie. Dodał również, że jeśli trzeba będzie, to po prostu odda posiadłość.
Prokuratorskie śledztwo
Warszawska prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego : "postępowanie prowadzone jest w sprawie o czyn z art. 231 § 1 kk i w jego toku badana jest prawidłowość działań podejmowanych przez pracowników, współpracowników i urzędników b. MEiN w związku z przygotowaniem i realizacją programu tzw. Willa plus. W związku z powyższym badaniem objęto wszystkich Beneficjentów programu inwestycyjnego, przy czym aktualnie działania skupiają się głównie na Beneficjentach, co do których zespół doradczy wydał negatywne opinie.
Prokuratura Warszawa Śródmieście potwierdza, że śledztwem objęta jest dotacja dla Fundacji "Dumni z Elbląga", która dostała pieniądze z tego programu i kupiła nieruchomość pod Elblągiem w Karczowiskach Dumnych.
Ze względu na dobro śledztwa na tym etapie śledczy nie będą udzielać bliższych informacji o przebiegu postępowania i podejmowanych działaniach.
Czarnek: "Nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom".
Przemysław Czarnek był wielokrotnie pytany o przyznawane przez jego resort dotacje z tzw. programu "willa plus" - "podstawowe kryterium było takie - nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom, bo to jest sprzeczne z konstytucją" - tak Przemysław Czarnek odpowiadał dziennikarzom.
Szczucki: za nikogo mi nie wstyd z moich kolegów
O Fundację "Dumni z Elbląga" w Sejmie Krzysztofa Szczuckiego (były szef Rządowego Centrum Legislacji, obecnie poseł PiS) pytała Reporterka TVN24 Agata Adamek.
"Za nikogo mi nie wstyd z moich kolegów. (...) Ja już wielokrotnie mówiłem, że jeżeli ktoś - nie wiem, czy tak było w tym przypadku - ale jeżeli ktoś nie realizuje umowy, którą zawarł, to oczywiście powinien ponieść tego konsekwencje, a odpowiednie organy powinny to weryfikować. Jeżeli tak było, że umowa nie była realizowana, to każdy kto się do tego przyczynił powinien ponieść odpowiedzialność. Jeżeli była realizowana, to oczywiście powinno być odwrotnie. Nie znam tej sprawy" - powiedział stacji tvn24 Krzysztof Szczucki.
Krzysztof Szczucki dodał, że nigdy się tego nie wypierał i zawsze mówił, że zna Kamila Nowaka.
Dziś senator Jerzy Wcisła w tej sprawie zwołał konferencję prasową. Jej cały zapis poniżej:
Do tematu powrócimy.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze