W przeciągu 8 lat, Olimpia po raz czwarty urywa się z trzecioligowego stryczka.
2019 – 13 miejsce (utrzymanie w 90 minucie ostatniego meczu)
2020 – 8 miejsce (odpuszczenie awansu, drżenie wiosną o utrzymanie do przedostatniego meczu)
2021 – 16 miejsce (uciekający trener, utrzymanie w ostatniej kolejce)
2024 – 13 miejsce (utrzymanie w ostatniej kolejce, lepszym bilansem bezpośrednich meczów ze Skrą i Olimpią Grudziądz)
Przez połowę swojej gry na poziomie centralnym, Olimpia drżała o ligowy byt. Przez ten czas zdobywała średnio 45 punktów. Co ciekawe ich liczba, dająca zazwyczaj utrzymanie, to 40. Była więc ligowym przeciętniakiem, balansującym blisko tej granicy. Miejsce barażowe lub promocyjne wymagało 54 punktów. Ani razu nie udało się tej bariery przekroczyć.
Jak długo da się tak trwać w tej lidze?
Można cieszyć się, że Olimpia nadal będzie grać na szczeblu centralnym. Jest tutaj najdłużej, ze wszystkich aktualnych ekip. Takie utrzymanie nie jest jednak żadnym sukcesem. Klub z takim potencjałem kibicowskim, medialnym, z dużego miasta, nie może cieszyć się z przetrwania na trzecim poziomie rozgrywkowym w Polsce.
Sezon jest stracony. Zamiast kroku w kierunku zapowiadanego awansu, progresu, jest regres i problemy. Do tego wiele bolesnych porażek, brak jakości w ataku i późniejszy defensywny styl.
Trener Sebastian Letniowski jednak cel zrealizował. On miał nie przegrywać i utrzymywać Olimpię ponad czerwoną strefą. Przegrał po raz kolejny, ale przy pomocy rywali, ta sztuka się udała.
Sportowo, za wyniki, odpowiada głównie Przemysław Gomułka. Jednak nie tylko sport miał w tym sezonie znaczenie i wpływ na postawę piłkarzy. Pamiętajmy o słynnej konferencji tego szkoleniowca, na której piłkarska Polska usłyszała o elbląskich finansach czy warunkach do treningu.
W Chojnicach gospodarze zdobyli dwa gole w pierwszej połowie. Trafił w drugiej części Dawid Wierzba. Miejscowi jednak ustalili wynik na 3:1.
Olimpia nie musiała wygrać. Skra Częstochowa poległa w Kaliszu 1:4, a Lech II Poznań 0:3 w Bytomiu z Polonią.
Co dalej?
Wyścig ligowy zacznie się od nowa, ale z tą różnicą, że w peletonie pojawią się nowi, wymagający uczestnicy. Polonia Warszawa, Zagłębie Sosnowiec, Wieczysta Kraków, Świt Skolwin, Podbeskidzie Bielsko Biała, Rekord Bielsko Biała czy Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Te kluby, w większości, nie będą odstawać od Olimpii, a nawet, w niektórych aspektach, ją przeskoczą. Nawet, jeżeli skład ligi jest jeszcze niepewny (licencje) to i tak ona będzie silniejsza.
Grać na spokojne utrzymanie będzie trudniej.
Pozostaje pytanie, czy Olimpia może liczyć na coś więcej niż walka o utrzymanie/środek tabeli?
Druga liga stawia jasne wymagania.
Albo chcesz iść wyżej, albo walczysz tylko o to, aby nie spaść niżej.
Olimpia otrzymała kolejną szansę, aby wybrać tę pierwszą drogę.
Warto skorzystać, bo w kolejnych kampaniach szczęście może już nie wystarczyć
Trener Sebastian Letniowski szczerze podsumował swoją misję utrzymania tutaj.
Chojniczanka Chojnice – Olimpia Elbląg 3:1 (1:0)
1:0 - Sabala 44', 2:0 - Boczek 51', 2:1 - Wierzba 55', 3:1 - Szumilas 66'
Olimpia Elbląg: Witan - Wierzba, Kuczałek, Szczudliński, Stefaniak (54‘ Bartoś), Spychała (81‘ Jakubczyk), Jóźwicki, Sangowski, Filipczyk (81‘ Łabecki), Yatsenko (70‘ Senkevich), Kozera
Napisz komentarz
Komentarze