Nasze dziewczyny ograły zdegradowaną już Galiczankę Lwów, na zakończenie sezonu, ale utrzymały się w Orlen Superlidze wcześniej, pokonując Kalisz. 8 miejsce, na 10 zespołów, to rozczarowujący wynik, przypominający poprzednie kampanie w tych rozgrywkach.
Rywalki lepsze
W 2019 roku utworzono ligę zawodową - PGNiG Superligę Kobiet.
Gdyby podliczyć wszystkie 5 sezonów w tej lidze, EKS punktuje najsłabiej, spośród 8 zespołów, występujących nieprzerwanie od jej początku. Start wywalczył 130 punktów w 124 meczach, co daje 1,05 punktu na mecz. Dla porównania (stan na 15.05): Koszalin 1,06, Jarosław 1,27, Gniezno 1,37 (tylko dwa sezony). Strefa medalowa punktuje ponad 2 punkty na spotkanie. Elblążanki wyprzedzają Galiczankę (spadkowicz), Kalisz oraz Ruch i Kielce (oba wcześniej spadły).
O frekwencji
Szczegółowe dane o liczbie kibiców są dostępne tylko z tego sezonu, na stronie ZPRP.
2022/23 – 214 osób
2023/24 – 231 osób (najwięcej: Zagłębie Lubin – 320, najmniej: Jarosław, Galiczanka – 170)
Obecnie lepszą średnią (wyniki po fazie zasadniczej) od Startu ma Gniezno (ponad 1000), Koszalin (ponad 700), Kobierzyce (430) i Jarosław (350). EKS z wynikiem 223 kibiców, to tylko nieznacznie lepszy wynik od Ruchu Chorzów (199) i Galiczanki Lwów (194).
Trudna walka
Ludzi na trybuny, w dużej części, przyciąga poziom sportowy. EKS nie wygrywa jednak wielu meczów z zespołami, które zajmują w końcowej tabeli wyższe miejsca. Nie zaskakuje.
We wszystkich 5 sezonach ligi zawodowej, Start tylko 12 razy ograł takiego rywala. 4 razy Jarosław, 3 razy Koszalin, 2 razy Piotrcovię, 2 razy Kobierzyce i raz Gniezno. Najczęściej u siebie (8 razy).
Poprzednio, zespół z top 3, EKS ograł w marcu 2021 roku. Wtedy to pokonał w delegacji Kobierzyce, po rzutach karnych (przyszłe wicemistrzynie Polski).
Natomiast u siebie takiej sztuki dokonał w październiku 2019 roku, gdy był lepszy od Kobierzyc (trzecia ekipa w kraju), wygrywając 28:25.
To, że Start ogrywa najczęściej inne zespoły, wystarczy, aby utrzymać się w tej lidze. A spaść jest trudno, bowiem degraduje się tylko jedną ekipę. Wchodzący beniaminkowie rzadko potrafią realnie zagrozić wyjadaczom.
Mówią liczby
W sezonie 2023/24 Weronika Weber rzuciła 126 goli (67% skuteczności, 7 miejsce w lidze), w tym 51 z rzutów karnych (2 miejsce). Nikola Głębocka 62 gole (74%). Pomagała im Victoria Macedo z 110 trafieniami (51%, 10 miejsce). Brazylijka była znakomitym transferem i liderką zespołu, notując także 163 asysty (2 miejsce). Jednak zakończyła już karierę.
Bramkarka Małgorzata Ciąćka była w drugiej dziesiątce, pod względem skutecznych obron (27%). Paulina Stapurewicz trafiała co drugi rzut. Udany debiut w lidze miała skrzydłowa Tatsiana Pahrabitskaya, z 84 bramkami (62% celnych rzutów). Trzeba pamiętać o kontuzji Pauliny Kopańskiej.
Start w sezonie zasadniczym był szóstym najskuteczniejszym zespołem, ze średnią 26,5 gola na mecz. EKS wyprzedzał więc w tej statystyce Koszalin (25,78) i Jarosław (22) i niewiele ustępował ekipie z Gniezna (26,83).
Kluczem okazała się defensywa. Start tracił dużo goli, średnio 30,2 na mecz. Daje to ósme miejsce w sezonie zasadniczym, czyli takie, jak na koniec sezonu, nad Kaliszem i Galiczanką. Dla przykładu, Jarosław 25,2 gola, Piotrcovia 28,3, a Koszalin 25,8.
Może z nową trenerką uda się zrobić krok do przodu, nawiązać walkę z najlepszymi i dać trochę więcej emocji kibicom.
Napisz komentarz
Komentarze