Tyson (takie imię dostał w schronisku) był przywiązany do przystanku przy ulicy Okrężnej. Nie wiadomo, jak długo tam stał – porzucony, zdezorientowany i samotny.
"Tyson jest skrajnie wygłodzony i zaniedbany. Na jego ciele grasują pchły, a gdzieniegdzie widoczne są przerzedzenia i łyse placki, które świadczą o chorobie skóry. Kto mógł tak potraktować to stworzenie? Kto i jak mógł doprowadzić psa do stanu tak skrajnego zaniedbania? Prosimy o kontakt osoby, które rozpoznają Tysona" - informowało wówczas schronisko Otoz Animals w Elblągu.
Z podobnym apelem do mieszkańców Elbląga zwróciła się nasza redakcja. Sprawa została zgłoszona na policję, która szybko namierzyła właściciela psa. Jak przekazał dziś (23 kwietnia) w rozmowie z nami Jakub Sawicki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu - właścicielem psa okazał się 30-letni mężczyzna, który usłyszał już zarzuty znęcania się nad zwierzęciem oraz jego porzucenia.
W tej sprawie jeszcze przed zarzutami realizowaliśmy materiał filmowy z elbląskim schroniskiem.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze