Trener elblążan nie mógł znów liczyć na wszystkich zawodników. W porównaniu do meczu w Siedlcach, zabrakło Mariusza Gabrycha i Kamila Bartosia (choroba). Nadal nieobecni są Dawid Danilczyk i Patryk Jakubczyk. Powrócili natomiast Adam Żak, Jan Senkevich oraz do pierwszego składu Dominik Kozera.
Wisła zaatakowała pierwsza. W 2 minucie Mateusz Klichowicz znalazł się w polu karnym, ale jego strzał odbił się od nogi obrońcy. Po chwili Krystian Puton próbował zza pola karnego jednak jego zagranie odbił głową Michał Kuczałek.
Olimpia przejęła inicjatywę w kolejnych minutach. Marcel Stefaniak podał w pole karne, Dominik Kozera wystawił nogę, a futbolówkę wybronił Oskar Mielcarz. W 7 minucie zagrywał Maciej Famulak i młody napastnik przyjezdnych chciał piętą zaskoczyć golkipera.
Ataki gości trwały. W 10 minucie Maciej Famulak przejął zgraną piłkę od Adama Żaka, ale bliższego słupka dobrze pilnował Oskar Mielcarz. Później dwa razy główkował Dominik Kozera.
Wisła w kilka minut stworzyła dwie sytuacje. Najpierw w 23 minucie Maciej Spychała źle wyprowadzał piłkę z własnej szesnastki i podał pod nogi rywala. A po chwili go faulował. Jedenastkę Krystiana Putona obronił jednak Andrzej Witan.
Puławianie za chwilę jednak i tak dopięli swego. Idealne dośrodkowanie ze skrzydła, autorstwa Kamila Kargulewicza, przed bramkę elblążan, gdzie Piotr Giel wyprzedził Kacpra Szczudlińskiego i trafił. Wisła miała okres przewagi, natomiast Olimpia przed przerwą mogła wyrównać, ale Michał Kuczałek nie skontrował piłki głową po rzucie rożnym.
Druga połowa była dla elblążan zdecydowanie słabsza.
52 minuta. Krystian Puton biegnie na bramkę gości i strzela z dystansu. Piłka odbija się od Kacpra Szczudlińskiego i myli Andrzeja Witana.
62 minuta. Oskar Mielcarz wykopuje na połowę Olimpii, Bartłomiej Mruk wybija piłkę tak, że przejmuje ją Kamil Kumoch. Łukasz Sarnowski nie zdążył za rywalem, który trafił przy bliższym słupku.
79 minuta. Kacper Jóźwicki traci piłkę w środkowej strefie, kontra i Robert Janicki ustala wynik meczu, strzałem z pola karnego.
Warto dodać, że w poprzeczkę trafił jeszcze Piotr Giel. Andrzej Witan obronił jeszcze w końcówce strzał Damiana Kołtańskiego. On, a także kibice Olimpii, którzy dopingowali elblążan przez cały mecz, zaprezentowali się najlepiej.
Nasza drużyna ma 6 punktów przewagi nad strefą spadkową w drugiej lidze, ale rywale jeszcze mają do rozegrania jeden lub dwa spotkania.
Poprzednio, porażka czteroma golami, miała miejsce w sierpniu 2018 roku, gdy Radomiak pokonał elblążan 5:0.
Od początku 2023 roku Olimpia wygrała 3 mecze wyjazdowe w lidze.
Wisła Puławy – Olimpia Elbląg 4:0 (1:0)
1:0 – Giel 27’, 2:0 – Puton 52’, 3:0 – Kumoch 62’, 4:0 – Janicki 78’
Olimpia Elbląg: Witan – Szczudliński (65’ Senkevich), Sarnowski (77’ Filipczyk), Mruk, Famulak, Kuczałek, Spychała (56’ Jóźwicki), Stefaniak, Yatsenko (56’ Sangowski), Famulak, Żak
Napisz komentarz
Komentarze