Nowy rząd ma być nowym etapem współpracy między rządem a samorządem. Przykładem na to ma być port morski w Elblągu. Ministrowie Infrastruktury złożyli dziś (22 marca) deklarację, że doprowadzą do końca inwestycję przekopu Mierzei Wiślanej i pogłębią ostatni odcinek tzw. dostępowy do portu morskiego w Elblągu.
"Zaczynamy nowy etap funkcjonowania portu morskiego w Elblągu. Zbudowaliśmy porozumienie między instytucjami rządowymi a samorządem i portem tak, żeby powstał tutaj port morski z prawdziwego zdarzenia, port, który będzie mógł obsługiwać statki morskie. W tym celu ministerstwo infrastruktury zleciło Urzędowi Morskiemu w Gdyni wykonanie szeregu czynności, tak aby powstała niezbędna infrastruktura doprowadzająca statki do Elbląga. Dziś kończymy konflikt między rządem a samorządem" - mówił Dariusz Klimczak, Minister Infrastruktury.
Prace fizyczne mają rozpocząć jeszcze w tym roku, cel jest jeden - za półtora roku ma do portu morskiego wpłynąć pierwszy duży statek morski. Pogłębienie i przedłużenie toru wodnego ma również służyć rozwojowi terminala zbożowego - "dziś wiele mówimy o skutecznym eksportowaniu i transportowania zboża, wiemy, że taki terminal tu funkcjonuje, ale bez dostosowania drogi wodnej bez potrzeb dużych statków było to niemożliwe, teraz to zmienimy" - dodał Dariusz Klimczak.
Przedstawiciele rządu wyjaśniali, że inwestycje, na które wydano już miliardy złotych, muszą być dokończone, żeby były użyteczne: "poprzedni rząd wydał prawie 2 mld złotych na przekop, który niestety jest nieużyteczny, bo cały czas mogą przepływać tam kajaki, czy żaglówki, ta inwestycja musi w końcu być użyteczna, dlatego podjęliśmy już działania do pogłębienia toru wodnego, tak aby do portu w Elblągu mogły wypływać duże 100-metrowe statki o zanurzeniu 4,5 metra" - mówił Arkadiusz Marchewka Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
Ciągle trwają prace pogłębiarskie na Rzece Elbląg o długości 10 km, po jego ukończeniu zostanie ostatni element - pogłębienie odcinka dostępowego do portu - "w przyszłym tygodniu będziemy finalizować działania związane z zarządzeniem dyrektora, który uzna ostatni odcinek jako infrastrukturę dostępową do portu, zmienimy program, który pozwoli na zabezpieczenie środków finansowych na pogłębienie ostatniego odcinka" - dodał Arkadiusz Marchewka Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
Ministerstwo szacuje, że jego koszt wyniesie około 30-35 mln złotych.
Głos zabrał również Witold Wróblewski, Prezydent Elbląga, który rozpoczął swoją wypowiedź od pokazania znaku "Victoria":
"Dziś historyczny moment, koniec wojny wytoczonej przez poprzedni rząd samorządowi, żeby upaństwowić nasz port" - dodał na koniec Witold Wróblewski Prezydent Elbląga.
Przypomnijmy, że kiedy przy władzy było Prawo i Sprawiedliwość, w Elblągu toczył się spór między rządem a samorządem o port. Kością niezgody było pogłębienie toru dostępowego do portu w Elblągu, przedstawiciele rządu uważali, że jest to zadanie samorządu. Przedłożyli wówczas władzom Elbląga propozycję o wykonaniu niezbędnych inwestycji w port i infrastrukturę (dokapitalizowanie kwotą 100 zł w inwestycje portowe) pod warunkiem że miasto zgodzi się na oddanie im 51% udziałów w spółce portu.
Władze Elbląga wówczas przeprowadziły ankietę, w której zapytali elblążan, czy port powinien nadal należeć do miasta, czy być państwowy. W badaniu wzięło udział ponad 11 tysięcy osób. Ponad 7 tysięcy opowiedziało się za portem, który ma nadal portem komunalnym.
Negocjacje stanęły w martwym punkcie, co ciekawe za rozmowy z miastem ze strony rządu odpowiadał ówczesny Minister Aktywów Państwowych Andrzej Śliwka - dziś kandydat na Prezydenta Elbląga, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość.
Warto dodać, że politycy PiS w Elblągu nadal uważają, że port powinien być państwowy - "port samorządowy nie będzie miał możliwości pozyskiwania większych środków na inwestycję" - tłumaczą.
[WIDEO]
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze