Trener Przemysław Gomułka zawsze ma taktyczny plan na mecz. Jednak ten plan na Olimpię Grudziądz runął już w 5 minucie. Wydawało się, że akcja Macieja Famulaka z 2 minuty i strzał dystansu, po uprzedniej rulecie na piłce, będzie zwiastunem ataków elblążan.
A tu znakomita, kombinacyjna akcja gospodarzy. Kacper Rychert urwał się Łukaszowi Sarnowskiemu i przejął podanie za linie obrony. Popędził skrzydłem i zagrał przed bramkę, gdzie Szymon Krocz wyprzedził obrońcę i wpakował piłkę z bliska do siatki.
Olimpia nie potrafiła się przeciwstawić miejscowym, co mogło dziwić. Ekipa, zajmująca ostatnie miejsce w tabeli, nie miała w tej części gry większych problemów z atakami przyjezdnych. W 15 minucie obrońca elblążan stracił piłkę na środku boiska i gospodarze ruszyli z kontratakiem. Jednak w sytuacji trzech na dwóch Kacper Rychert podał futbolówkę zbyt mocno do Szymona Krocza. Ten gracz i tak zdołał jeszcze dośrodkować. W bramce nie było Andrzeja Witana, ale nadbiegający w pole karne zawodnik nie trafił. Grudziądz zagroził także z rzutu z autu i mocnego wyrzucenia piłki, ale w tamtej sytuacji strzału nie było.
Przewaga miejscowych odzwierciedliła się w drugiej bramce. Kapitalne podanie do Szymona Krocza, znów za linię defensywy. Ten zawodnik podawał później z linii końcowej boiska w szesnastkę, gdzie pojawił się Kacper Cichon i pewnym strzałem podwyższył wynik.
Najlepszą szansę w pierwszej części elblążanie mieli w 38 minucie. Michał Kuczałek strzelał z dystansu, piłkę przed siebie odbił golkiper, ale Adam Żak nie zdołał tego wykorzystać. Napastnik gości zmienił w tej części pojedynku kontuzjowanego Jana Senkevicha.
Olimpia z Grudziądza miała jeszcze znakomitą szansę. W 41 minucie akcja skrzydłem. Kacper Rychert minął Dawida Danilczyka i podał wzdłuż bramki, gdzie Szymon Korcz, zamiast strzelić trzeciego gola, posłał futbolówkę jednak obok słupka.
Druga połowa to kolejne minuty bezradności elblążan. W 63 minucie Maciej Famulak podał do Kacpra Filipczyka, ale jego strzał z pola karnego minął dalszy słupek.
Grudziądz był bardziej konkretny. W 74 minucie fenomenalny Kacper Rychert rozpoczął bieg na bramkę ze skrzydła własnej połowy. Gonił go Łukasz Sarnowski, ale zawodnik gospodarzy dotarł do pola karnego i trafił obok bramkarza Olimpii.
Po tamtej akcji Maciej Famulak trafił jeszcze w poprzeczkę.
Nasza drużyna ma dwa punkty straty do miejsca barażowego, ale tylko 6 przewagi nad strefą spadkową, zwłaszcza, że Olimpia rozegrała jeden pojedynek więcej.
Olimpia Grudziądz – Olimpia Elbląg 3:0 (2:0)
1:0 – Krocz 5’, 2:0 – Cichon 25’, 3:0 – Rychert 74’
Olimpia Elbląg: Witan – Sarnowski (77’ Łaszak), Szczudliński, Mruk, Filipczyk, Kuczałek, Danilczyk (76’ Jóźwicki), Bartoś (46' Gabrych), Senkevich (35' Żak), Yatsenko (61' Spychała), Famulak
Napisz komentarz
Komentarze