Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Olimpia przegrała z rezerwą Lecha

Ekipa trenera Przemysława Gomułki powinna rozstrzygnąć pojedynek z Lechem II Poznań w pierwszej części. Jednak nie wykorzystała kilku znakomitych sytuacji. A rezerwy ekstraklasowego klubu zdobyły dwa gole, po dwóch strzałach celnych.
Olimpia przegrała z rezerwą Lecha

Autor: Michał Libuda

Lech zaczął obiecująco. W 7 minucie Norbert Pacławski próbował strzelić przewrotką, po dośrodkowaniu w pole karne, ale futbolówka wtedy nie znalazła drogi do siatki. Od tamtej pory na boisku dominowała ekipa elblążan. Nasza drużyna powinna strzelić przynajmniej kilka bramek w tej pierwszej części spotkania. Szwankowała skuteczność.

W 9 minucie Michał Kuczałek poszedł do pressingu, wywalczył piłkę przed polem karnym, Adam Żak znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i przestrzelił. Po chwili, w 14 minucie, jeden z najlepszych strzelców elblążan dośrodkowywał, a Bartłomiej Mruk niewiele się pomylił, strzelając z kilku metrów.

15 minuta. Obrońca gości wrzucał w szesnastkę, defensor Lecha wybijał pod nogi Jakuba Sangowskiego, a ten trafił futbolówką w słupek. 

16 minuta. Adam Żak strzelał głową, po rzucie rożnym. Golkiper był na posterunku.

Olimpia atakowała. Po kolejnym pressingu, tym razem Adama Żaka, strzelał Michał Kuczałek. Ten zawodnik zdobył później nawet gola głową, ale sędzia pokazał spalonego. Nawet komentator miał co do tej sytuacji wątpliwości.

Co zrobił Lech? Strzelił bramkę. W 34 minucie pierwszy od dawna atak gospodarzy. Rzut z autu, Tomasz Cywka podał wzdłuż bramki do nadbiegającego Igora Stankiewicza, a ten trafił przy słupku.

Olimpia nie spuściła głów. W 37 minucie Oleksandr Yatsenko po indywidualnej akcji był zablokowany w polu karnym. Atak elblążan opłacił się w 45 minucie. Kacper Filipczyk dośrodkował z rzutu rożnego, Adam Żak zgrał futbolówkę, a Bartłomiej Mruk z bliska umieścił ją w bramce.

Druga połowa była jednak znacznie słabsza w wykonaniu elblążan. Rozpoczęła się od główki Oleksandra Yatsenki, ale bramkarz tę futbolówkę złapał. Później groźne sytuacje stwarzali głównie zawodnicy rezerw Lecha. Tę pierwszą zamienili na gola.

W 60 minucie Karol Kalata dostał prostopadłe podanie na skrzydle, piłki nie przejął Kacper Filipczyk, a potem gracz poznaniaków spokojnie pokonał Andrzeja Witana. Kolejna bramka powinna być w 70 minucie, ale Norbert Pacławski z kilku metrów przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

Olimpia nie wykorzystała kapitalnych szans na gola, natomiast Lech wykazał się znakomitą skutecznością w tym pojedynku. Nasza drużyna poprzednie spotkanie wyjazdowe wygrała jeszcze w sierpniu 2023 roku. A większość zawodów w tym roku elblążanie zagrają w delegacji.

Lech II Poznań – Olimpia Elbląg 2:1 (1:1)

1:0 – Stankiewicz 34’ 1:1 – Mruk 45’, 2:1 – Kalata 60’

Olimpia Elbląg: Witan – Sarnowski, Szczudliński, Mruk (61’ Stefaniak), Filipczyk, Kuczałek (73’ Jóźwicki), Danilczyk (73’ Spychała), Sangowski, Famulak, Yatsenko (65’ Senkevich), Żak (65’ Gabrych)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Arek12 28.02.2024 18:29
100 osób ma stadionie to już rekord ,a oni budować nowy chcą.Niech jak Owsiak z puszka chodzą i na utrzymanie zbierają. Więcej rodzin na torze obok co tydz jest a nie listy utrzymywać

Reklama
Reklama