Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Emocjonująca wygrana Startu

Nasze piłkarki ręczne wygrały kolejny mecz w Superlidze. EKS Start Elbląg pokonał u siebie Handball JKS Jarosław 24:22 (11:11). W efekcie zrobiły kolejny krok w trudnej drodze do pierwszej szóstki rozgrywek. Przyjezdne szybko osiągnęły przewagę, ale duża liczba kar dla jarosławianek pozwoliła elblążankom zniwelować ten wynik. Mecz był później wyrównany jednak końcówka należała do ekipy trenera Romana Monta.
Emocjonująca wygrana Startu

Autor: PGNiG Superliga mat. prasowe

Dla elblążanek ten mecz był bardzo ważny, ze względu na poprzednią porażkę u siebie, z najsłabszym zespołem rozgrywek. EKS nie mógł sobie pozwolić na kolejny blamaż i chciał zachować szanse na grę w „grupie mistrzowskiej”. Trzy punkty zostały w Elblągu, ale przy sporej pomocy rywalek.

Kibice mogli mieć wrażenie, że oglądają podobny mecz, jak z beniaminkiem. Start miał problemy w ataku, a byłe zawodniczki EKS rzucały gole. Mowa tu o Weronice Kostuch i Katarzynie Kozimur. A później Natalia Dmytrenko posłała loba, wykorzystując kontratak. 6:1 w 9 minucie dla JKS.

Wtedy to Jarosław pomógł miejscowym nadrobić ten dystans. 22 minuta i na tablicy było już 7:7. Spory wpływ na taką sytuację miały częste kary, które otrzymywały jarosławianki. Gdy upłynął czas upomnienia, to sędzia znów dawał dwie minuty zawodniczce JKS. Także swoją rolę odegrała bramkarka Małgorzata Ciąćka. Remis utrzymał się wtedy do końca pierwszej połowy.

Druga część nie zmieniła przebiegu spotkania. Oba zespoły nie mogły zbytnio zbudować większej przewagi. W 38 minucie Weronika Weber trafiła między słupki na 16:14, ale dwa celne rzuty gości znów zniwelowały dystans. 

Emocje towarzyszyły temu pojedynkowi od 53 minuty. Weronika Weber nie zamieniła rzutu karnego na gola, ale po chwili paradą w bramce popisała się Małgorzata Ciąćka. Gdy tablica pokazywała wtedy remis 21:21, oba zespoły miały problem z trafieniem do siatki, dlatego każda, nawet minimalna przewaga, dawała podstawy, aby myśleć o wygranej. 

W 55 minucie trzecią karę i czerwoną kartkę otrzymała Weronika Kostuch, a później Vitoria Macedo podała na skrzydło do Weroniki Weber, co dało gola. Bramkarka elblążanek nie dała się później pokonać, natomiast kolejny atak Startu pozwolił przyszłej zawodniczce Zagłębia Lubin wyprowadzić EKS na dwubramkową przewagę. W tamtym momencie kolejną czerwoną kartkę sędzia pokazał Natali Dmytrenko i Jarosław grał w podwójnym osłabieniu. JKS nie miał jednak czasu, aby coś jeszcze w końcówce spotkania zmienić. Wiktoria Tarczyluk przypieczętowała sukces elblążanek.

Co ciekawe w innym meczu Młyny Stoisław Koszalin pokonały ekipę z Lublina i zdobyły nadprogramowe trzy punkty. W tabeli są za Startem o jeden punkt, a te ekipy zmierzą się jeszcze w bezpośrednim spotkaniu. Awans do pierwszej szóstki będzie więc wymagał jeszcze lepszej gry.

EKS Start Elbląg - Handball JKS Jarosław 24:22 (11:11)

EKS Start Elbląg: Ciąćka (36%), Radojcić - Weber 7,  Pahrabitskaya 4, Bancilon 3, Macedo 3, Głębocka 2, Tarczyluk 2, Grabińska 1, Kuźmińska 1, Stapurewicz 1, Wołoszyk, Owczarek, Stefańska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama