Cartusia w swojej grupie w trzeciej lidze zajmuje 7 miejsce, więc jest to zespół solidny. Przyjezdnym nie grozi awans wyżej, ale mogą sprawić problemy wielu drużynom o podobnej lub trochę większej sile. Na to liczył sztab szkoleniowy Olimpii, zapraszając graczy z Kaszub, aby zagrali odważniejszą piłkę. Dało to możliwość sprawdzenia się w trudniejszych warunkach.
Połączenie faworyta i zespołu, z trochę niższych rejonów futbolowej hierarchii w kraju, dało efekt, w postaci ciekawego spotkania. Jednak gole dla elblążan były odzwierciedleniem pomysłów na stałe fragmenty i skutecznego ich realizowania. Strzelanie rozpoczął Łukasz Sarnowski, który trafił, po rzucie rożnym Oleksandra Yatsenki. Później zdobycze Olimpii zwiększył Maciej Famulak, zamieniając na gola podanie Dominika Kozery.
Druga część to rzecz jasna zmiany w składzie miejscowych. Co ciekawe, lepiej rozpoczęła tę odsłonę pojedynku Cartusia, bowiem od zdobycia bramki. Piotr Gryszkiewicz trafił z jedenastu metrów, ponieważ wcześniej ręką w polu karnym zagrał asystent, z pierwszego gola Olimpii.
Te zmiany, przeprowadzone w zespole gospodarzy, nie przestraszyły gości, którzy znów zaatakowali. Olimpia nie dała sobie strzelić bramki i odpowiedziała kolejnym skutecznym stałym fragmentem. Po dobrym dośrodkowaniu najsprytniejszy okazał się Dawid Wierzba. W barwach ZKS znów pojawił się testowany zawodnik, który dał się poznać z dobrej strony w poprzednim sparingu.
Olimpia Elbląg - Cartusia Kartuzy 3:1 (2:0)
1:0 - Sarnowski 13', 2:0 - Famulak 28', 2:1 - Gryszkiewicz 51', 3:1 - Wierzba 78'
Olimpia Elbląg: Łęgowski - Szczudliński, Sarnowski, Mruk, Danilczyk, Sznajder, testowany, Bartoś, Yatsenko, Famulak, Kozera oraz Januszewski, Wierzba, Jóźwicki, Kuczałek, Filipczyk, Spychała, Leszczyński, Sangowski, Żak, Senkevich
Napisz komentarz
Komentarze