Energa Basketball Elbląg kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. W kolejnym meczu nasza drużyna była faworytem i nie miała problemów z pokonaniem Wilków w Ełku. Przez cały mecz gospodarze ani razu nie prowadzili, a Elbasket konsekwentnie powiększał przewagę. To była 11 z rzędu wygrana tego zespołu.
Na początku było najtrudniej, bo pierwsza kwarta to nieznaczny sukces przyjezdnych. W pierwszej akcji celną trójką popisał się Piotr Prokurat, ale rywale odpowiedzieli trafieniem z dystansu. Później kolejne punkty, skuteczna akcja 2+1 Kacpra Szuszkiewicza i prowadzenie 9:3 w 3 minucie. Dalsza część tej kwarty to wymiana ciosów, a do kosza Wilków celnie rzucał Kacper Jastrzębski.
Druga kwarta to trafienia Kacpra Jastrzębskiego i udana końcówka Przemysława Zamojskiego. Nasz środkowy zdobył 5 punktów, a gwiazda zespołu dorzuciła 7 oczek. Wilki zagrały słabiej w ataku, 4 celne rzuty, a więc Elbasket miał już 15 punktów przewagi.
Ci zawodnicy także nadawali ton rywalizacji w trzeciej kwarcie. Po trafieniu Kacpra Szuszkiewicza, w 7 minucie tej odsłony meczu, było 54:26 dla elblążan. Czwarta kwarta nie byłaby tak ciekawa, z racji w zasadzie rozstrzygniętego spotkania, gdyby nie Przemysław Zamojski. Otóż ten zawodnik zdecydował się rzucać z daleka. Co ciekawe, Elbasket wtedy wszystkie rzuty z gry oddawał zza linii trzech punktów. Najpierw trafił Tomasz Szarszewski, a później klasą dla siebie był wielokrotny mistrz Polski.
5 razy z rzędu trafił trójkę, co zajęło mu 3 minuty.
Kolejny pojedynek Energa Basketball Elbląg zagra 11 lutego, w Hali MOS, o 16:45, a rywalem w Elblągu będzie TSK Roś Pisz.
Wilki Ełk - Energa Basketball Elbląg 49:75 (14:19, 7:17, 10:20, 18:19)
Energa Basketball Elbląg: Zamojski 27 (7), Jastrzębski 20 (2), Prokurat 10 (1), Szuszkiewicz 8 (1), Koniczek 4, Szarszewski 3 (1), Pawlak 3, Klonowski
Napisz komentarz
Komentarze